Skazany na karę śmierci za wysłanie e‑maila
Ostatnio pisałem o irańskim blogerze, który umarł w więzieniu, po tym jak został skazany za obrazę władz duchownych. Teraz mamy do czynienia z podobną aktywnością użytkownika i podobny zapewne będzie finał całej sprawy, różnił ich tylko narodowość.
Ostatnio pisałem o irańskim blogerze, który umarł w więzieniu, po tym jak został skazany za obrazę władz duchownych. Teraz mamy do czynienia z podobną aktywnością użytkownika i podobny zapewne będzie finał całej sprawy, różnił ich tylko narodowość.
Otóż tym razem jemeński sąd skazał obywatela tegoż kraju na karę śmierci za wysłanie e-maila do premiera Izraela - Ehuda Olmerta, w którym ponoć miał zaproponować, że będzie współpracować z izraelskim wywiadem. Mężczyznę oskarżono również o samo nawiązanie kontaktu z wrogim Jemenowi krajem oraz o spisek. Co więcej, do zarzutów dodano także próbę wymuszenia pieniędzy od ambasad zaprzyjaźnionych krajów, czyli Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Sanie.
Skazany miał się ponoć przedstawić jako jeden z członków Organizacji Islamskiego Dżihadu, która była odpowiedzialna za atak przeprowadzony we wrześniu ubiegłego roku na ambasadę USA w Jemenie. O samo wysłanie e-maila do premiera oskarżono także dwóch innych ludzi, jednak otrzymali oni wyroki 3 i 5 lat pozbawienia wolności. Skazani twierdzą, że są niewinni i oskarżają prowadzących śledztwo o sfabrykowanie dowodów. I komu tu wierzyć?
Źródło: Wp.pl