Słoweńska ambasador przeprasza za podpisanie ACTA

Minister Boni ściąga pliki, premier Tusk przyznaje, że przystąpiliśmy do ACTA, bo tak wypadało, a za granicą już przepraszają. Słoweńska ambasador w Japonii właśnie pokajała się za podpisanie kontrowersyjnego dokumentu.

Czy protesty coś zmienią? (Fot. Flickr/Pierre-Selim/Lic. CC by)
Czy protesty coś zmienią? (Fot. Flickr/Pierre-Selim/Lic. CC by)
Michał Michał Wilmowski

02.02.2012 13:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Minister Boni ściąga pliki, premier Tusk przyznaje, że przystąpiliśmy do ACTA, bo tak wypadało, a za granicą już przepraszają. Słoweńska ambasador w Japonii właśnie pokajała się za podpisanie kontrowersyjnego dokumentu.

Donald Tusk przyznał, że Polska podpisała ACTA pod presją zagranicy: wszyscy przystąpili, to głupio się było wyłamać. Zwłaszcza że jeszcze niedawno Polska miała koszmarną reputację kraju przyjaznego piratom.

Mało kto z naszych polityków (społeczeństwo i media nie były zresztą lepsze) przed styczniowymi protestami wiedział, co to w ogóle takiego ta ACTA. W europarlamencie ogromna większość naszych deputowanych głosowała na "tak", choć, jak przyznali się niektórzy, kompletnie nie wiedzieli, za czym głosują.

Wygląda na to, że w innych państwach przyjmowanie ACTA wygląda podobnie. Dziennik Internautów znalazł w Sieci oświadczenie słoweńskiej ambasador w Japonii Heleny Drnovšek Zorko, która złożyła podpis pod dokumentem w imieniu swojego kraju.

Jak wyjaśnia pani ambasador, podpisała ACTA, bo taki był jej obowiązek służbowy – decyzję podjął rząd, a nie ona. Ale Zorko przyznaje się też do własnej niewiedzy. Jak twierdzi, nie połączyła w ogóle podpisywanego dokumentu z alarmującymi doniesieniami mediów.

Ponadto w oświadczeniu można przeczytać, że pani ambasador pozwoliła sobie na trochę odpoczynku od tego, co się dzieje daleko, w jej ojczyźnie. Czemu? Ponieważ czuje się zmęczona i potrzebuje energii na nadchodzący rok smoka (!).

Oświadczenie zawiera też przeprosiny. Jest jednak tak kuriozalne, że na miejscu Słoweńców przeproszony bym się nie czuł. Czy to normalne, że dyplomata nie wie, co podpisuje? Że nie ma pojęcia, co się dzieje w jego ojczyźnie, bo tak jest zaaferowany lokalnymi wydarzeniami?

Cóż, w ostatnich dniach widzieliśmy tyle przejawów strasznej niekompetencji naszych polityków, że aż tak bardzo nie dziwi mnie zachowanie słoweńskiej ambasador. Inna sprawa, że Polakom na razie nikt nie powiedział: "przepraszam, popełniłem błąd". A może powinni.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.