Służący bogów [short]

Gdy brakuje ciekawych tematów ze świata filmowego (a nie chce mi się pisać o kolejnych produkcjach konwertowanych do 3D, czy innych śmiesznych plotkach - Kristen Stewart zamiast Angeliny Jolie w Wanted 2), sytuację ratują niezależne krótkometrażówki. Była już dzisiaj grindhouse'owa parodia, więc teraz czas na coś poważniejszego w klimatach postapokaliptycznych. Eater of the Sun, czyli umierająca planeta i służący bogów.

Gdy brakuje ciekawych tematów ze świata filmowego (a nie chce mi się pisać o kolejnych produkcjach konwertowanych do 3D, czy innych śmiesznych plotkach - Kristen Stewart zamiast Angeliny Jolie w Wanted 2), sytuację ratują niezależne krótkometrażówki. Była już dzisiaj grindhouse'owa parodia, więc teraz czas na coś poważniejszego w klimatach postapokaliptycznych. Eater of the Sun, czyli umierająca planeta i służący bogów.

Fabuła: Odległa przyszłość. Większość ludzkości opuściła Ziemię, pozostawiając po sobie jałowy krajobraz. Ci, którzy mieli nieszczęście pozostać na planecie, są praktycznie skazani na śmierć. Po śmierci siostry samotny chłopak szuka lekarstwa na tajemniczą chorobę. W tym celu musi odnaleźć służących bogów.

Twórcy (szkoda, że nie podali swojej tożsamości) nakręcili tę krótkometrażówkę na cyfrowej kamerze (Canon 5D Mark II) w kilku przepięknych miejscach w Islandii i południowych Niemczech - wszystko to w ramach Can-Do Film Festival. Rezultatem jest short z fantastycznymi zdjęciami, niepokojącą muzyką i mistycznym klimatem.

Źródło: Quiet Earth