Śmiercionośny papier
Naukowcy wymyślili papier, który niesie śmierć. Jeszcze nie trafił on do masowej produkcji, a już zyskał przydomek „killer”.
Naukowcy wymyślili papier, który niesie śmierć. Jeszcze nie trafił on do masowej produkcji, a już zyskał przydomek „killer”.
Na szczęście papier ma mieć śmiercionośne właściwości nie dla korzystających z niego ludzi, ale dla mikroorganizmów, które ewentualnie mogłyby się znaleźć gdzieś w zasięgu jego oddziaływania. I, oczywiście, znalazłby zastosowanie w pakowaniu żywności – czemu trudno się dziwić, bo gdzie jak gdzie, ale na produktach żywnościowych to bakterie lubią sobie przebywać.
Papier-killer miałby bardzo silne właściwości antybakteryjne. Z przeprowadzonych już eksperymentów wynikało niezbicie, że nawet zdradliwa Escherichia coli oraz zjadliwy Staphylococcus aureus nie mają szans na przetrwanie, jeśli wejdą w kontakt ze śmiercionośnym dla nich papierem. W ciągu trzech zostały godzin wybite co do sztuki.
Siła tego innowacyjnego produktu tkwi w powłoce z nanocząstek srebra. Naukowcy z Uniwersytetu w Izraelu doszli do wniosku, że skoro nanosrebro można dodawać do tkanin, metali lub tworzyw sztucznych, to dlaczego nie zastosować go tam, gdzie na kontakt z mikrobami zawsze można liczyć – czyli przy żywności?
Ideę szybko wcielono w życie i tak powstał ten śmiercionośny dla mikrobów papier – z założenia przeznaczony do pakowania produktów spożywczych. Niektórzy już snują wizje, że opakowanie żywności papierem z nanocząstkami srebra mogłoby stanowić alternatywę dla tradycyjnych metod, dzięki którym można dłużej przechowywać żywność: obróbki cieplnej, trzymania w chłodzie czy napromieniowania produktów spożywczych.
Hola! Należałoby się tutaj zastanowić, czy nie za mocno ktoś popuścił wodze fantazji... Co innego zabezpieczenie żywności na krótko przed działaniem mikroorganizmów, a co innego zastępowanie procesów, dzięki którym drobnoustroje zostają wyeliminowane z produktów spożywczych.
Źródło: innowations-report