Smutny los wielofunkcyjnej Frani

W latach 70. była cudem PRL-owskiej techniki. Wówczas korzystało z niej prawie 80% gospodarstw domowych. Powróciła w XXI wieku i w 2008 sprzedawała się na poziomie 50 tysięcy rocznie. Kolejni producenci, wpierw Myszkowska Fabryka Naczyń Emaliowanych „Światowit”, a potem Emalia Olkusz mieli mocarstwowe zamiary. Można rzec, że nieszczęsna Frania doprowadziła ich do bankructwa. Ale wciąż w polskiej sieci sprzedaży dostępne są pralki tego typu...

Dwóch panów z Franiami
Dwóch panów z Franiami
Źródło zdjęć: © wiki commons
Tomek Kreczmar

27.10.2015 | aktual.: 29.10.2015 08:38

Samsung, Bosch, Simens, szybkie pranie, długie płukanie, różne prędkości bębna, inteligentne ważenie, oszczędność wody, procesory. Połączenie z wszechobecną siecią i ze smartfonami. Tak wyglądają współczesne pralki.

Na ich tle wiekowa Frania nie prezentuje się najlepiej. A w latach 80., w epoce niedoboru wszystkiego, jej posiadanie świadczyło o statusie i technologicznym zaawansowaniu. Co jednak najciekawsze, te dziś wiekowe pralki wciąż działają, a nowoczesne superinteligente potrafią po okresie gwarancyjnym umrzeć raz a dobrze. Co więcej, da się za ich pomocą jedynie prać. A poczciwa Frania była urządzeniem wielofunkcyjnym. Jak dzisiejsze smartfony…

Kultowy produkt PRL

Reklama w siermiężnych latach naszej nieodległej przeszłości nie była jeszcze dźwignią handlu, ale hasło „upierz dobrze szybko bez zmęczenia” działało na wyobraźnię. W epoce przed upowszechnieniem się bębnowych pralek, zanim wodę i pranie w ruch wprawił wirnik, odzież prano w baliach z tarą. Władza oszacowała, iż ręczne upranie bielizny czteroosobowej rodziny wymaga rocznie 430 godzin, co dawało 54 dni robocze, a wysiłek porównano do pracy górnika.

Plakat reklamowy
Plakat reklamowy© wiki commons

W Zakładach Wyrobów Metalowych w Kielcach, a konkretnie w Hucie „Ludwików”, w której przed II wojną światową produkowano motocykle, pojawiło się rozwiązanie: pralka Frania. W typowej, pierwszej wersji seryjnie produkowanej od 1958 roku miała ona postać dwóch cylindrycznych komór wykonanych z emaliowanej blachy, a wewnętrzną komorę dodatkowo ocynkowano. Owa komora pralnicza, wyposażona w wirnik, wylądowała w spodzie urządzenia. Analogiczną konstrukcję miały późniejsze sprzęty, o równie szacownych nazwach: Ewa czy Kasia.

Pralki typu frania
Pralki typu frania© wiki commons

Konstrukcję uzupełniła wyżymaczka, a w późniejszych modelach wprowadzono wyłącznik dźwigniowy, dano możliwość ustalenia czasu prania, czy nawet podgrzewania wody, a szczytem technologicznego kunsztu była elektryczna pompka opróżniającą zbiornik. Z czasem Frania jako nazwa przyjęła się jako określenie wszystkich pralek wirnikowych.

Pralka Frania
Pralka Frania© wiki commons

Jak wyglądało pranie?

W pierwszych modelach Frania wymagała napełnienia ciepłą wodą. Wlewanie wrzątku nie było zbyt bezpieczne i wielu przypłaciło to doświadczenie poparzeniami. Następnie należało wsypać inną, wywalczoną w kolejkowych bojach zdobycz: proszek do prania. Zwykle był to IXI, wydajny choć uczulający, oraz Cypisek przeznaczony do prania tetrowych pieluch. Teraz wystarczyło pralkę już tylko włączyć i czekać.

Pralka "Frania" ŚWIATOWIT M3/02 -Pranie szmat

Użytkownicy Frani bez problemu przypominają sobie charakterystyczny odgłos, z jakim silnik wprowadzał w wir wodę wraz z zawartością. Monotonne dźwięczenie budziło niepokój i drażniło. W odpowiednim momencie należało włączyć przycisk raz jeszcze – rozlegał się wówczas charakterystyczny klik – a potem niepokojące wibracje powietrza odczuwało się jeszcze bardziej. Gdy maszyna skończyła pracę, mokre ubrania z gorącej wody Polacy wydobywali drewnianymi szczypcami.

Mężczyzna piorący we Frani
Mężczyzna piorący we Frani© wiki commons

Teraz wypadało je jeszcze wyżymać, czyli umieścić w pomiędzy dwoma walcami poruszanymi za pomocą korby. Niektórzy przed wyżymaniem ubrania płukali,inni robili to dopiero później. A namydloną, brudną wodę wylewało się za pomocą węża do wiaderka, sedesu czy gdziekolwiek indziej.

Tak właśnie działała legendarna, wielozadaniowa pralka wirnikowa, czyli połączenie metalowej beczki z silnikiem elektrycznym, które odmieniło na zawsze życie peerelowskich gospodarstwa domowych.

Okołopralkowe społeczności

Frania – można rzec – była polskim Facebookiem lat 70. Przed jej rozpowszechnieniem sąsiedzi odwiedzali się nie tylko, by podziwiać urządzenie, ale by razem prać i pomagać sobie nawzajem. Już wówczas pranie uznawano za jedno z najbardziej uciążliwych codziennych prac domowych.

Obyczaje Polskie. Wiek XX w krótkich hasłach, red. M. Szpakowska:

Pranie za pomocą Frani wymuszało zaangażowanie mężczyzn, niejednokrotnie też starszych dzieci, słowem wymuszało na rodzinie współpracę w istotnej dziedzinie życia.

Prawdziwa pani domu pralki winna używać...
Prawdziwa pani domu pralki winna używać...© wiki commons

Nietypowe zastosowania

Dziś poczciwa Frania, szczególnie te najstarsze modele, stanowi obiekt muzealny i – obok pierwszej mechaniczna pralki polskiej konstrukcji, Marysi z lat 30. XX wieku – pojawia się na wystawach, choćby w muzeum techniki. Walcowaty kształt sprawia, że ludzie znaleźli dla niej wiele nietypowych zastosowań. Niemniej w minionym wieku Franię wykorzystywano w sposób dla wielu zaskakujący.

Drugie życie Farni
Drugie życie Farni© zycierzeczy.pl

Opcja wirowania umożliwiała nie tylko pranie, ale również farbowanie tkanin. Najsprytniejsi potrafili wykorzystać urządzenie do produkowania masła, przygotowywania ciasta gofrowego, kręcenia majonezu, a nawet mieszania betonu. Wirowy ruch ciepłej wody działał jak najlepszy masaż, ponoć przez niektórych lekarzy zalecany w ramach domowej rehabilitacji nóg. Milicja ścigała tych, którzy przy użyciu Frani warzyli domowej produkcji napoje alkoholowe.

Silnik od Frani także zyskiwał nietypowe zastosowania. Ciekawostką jest, iż pralkowe wyżymaczki stały się również symbolem poligrafii drugiego obiegu, oddając swe usługi podziemiu produkującemu za ich pomocą ulotki. Współczesne pralki nie mają szans poszczycić się tak wielką różnorodnością zastosowań.

Drugie życie Farni
Drugie życie Farni© Babafoto

Wskrzeszenie

Produkcję Frani zakończono w 1986 roku. Do tego czasu na rynek trafiło 6 milionów egzemplarzy, które od 1960 roku poddawano różnym modyfikacjom. Prawa do marki od upadającej Myszkowskiej Fabryki Naczyń Emaliowanych „Światowit” pozyskała firma Emalia Olkusz. I o ile pierwsza z wymienionych firm zasłynęła wskrzeszeniem pralniczej legendy, o tyle druga postanowiła wynieść ją na piedestały.

Beata Stankowska z działu sprzedaży AGD Emalii Olkusz wspominała, iż pralka wirnikowa – w odróżnieniu od pralek automatycznych – jest tańsza w eksploatacji, pozostaje niezastąpiona, gdy brak jest bieżącej wody, wreszcie lepiej dopiera silne zabrudzenia. Frania to tradycja, niezawodność, doskonała jakość, trwałość, proste ponadczasowe rozwiązania techniczne oraz łatwość użytkowania.

Produkcja Frani w Myszkowie
Produkcja Frani w Myszkowie© wiki commons

I druga śmierć

Plany były górnolotne. Kultowy produkt zyskał nowy wizerunek, a Franię można było nabyć w wersjach kolorowych, nie tylko białej. Na przełomie 2008 i 2009 roku przedstawiciele Emalii Olkusz utrzymywali, że zakup marki był strzałem w dziesiątkę. Frania w nowym wydaniu sprzedawała się ponoć w liczbie 30 tys. sztuk rocznie w marketach elektronicznych.

7 lipca 2014 roku Sąd Rejonowy Katowice-Wschód ogłosił upadłość Emalii Olkusz S.A. Jeszcze wcześniej doszło do bankructwa myszkowskiego „Światowita”. Choć zatem plany były ambitne, a Frania miała podbić Afrykę czy Kubę, ta kultowa marka nie zdołała podbić serc klientów w nowej rzeczywistości. Jak widać – sentyment to nie wszystko…

Franie...
Franie...© wiki commons

Nadal do nabycia są zarówno nowe Franie, jak i te sprzed lat – wciąż działające. Co jednak ważniejsze, legenda jak przed laty, inspiruje artystów. W 1973 roku krakowski zespół Tropicale Tahitii Granda Banda w 1973 roku wydał płytę, którą otwierała piosenka „Robotna Frania”.

Robotna Frania

Dziś Frania jest obecna w memach czy przeróbkach piosenek. Niemniej dla wielu wciąż pozostaje wymarzonym urządzeniem dawnego systemu...

Zdobyta pralka czeka na transport
Zdobyta pralka czeka na transport© wiki commons
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.