SnaB Overtone EP‑81M – dobre brzmienie za grosze [test]
16.08.2014 11:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dokanałowe słuchawki cieszą się ogromną popularnością. Niestety, większość dołączanych w komplecie do urządzeń mobilnych z jakością, tak wykonania jak i brzmienia, ma niewiele wspólnego. Wiele osób na nich poprzestaje myśląc, że na dobre słuchawki douszne trzeba dużo wydać. Czy aby na pewno? Zapraszam do lektury recenzji zestawu polskiej marki – SnaB Overtone EP-81M – który jest żywym dowodem na to, że porządne słuchawki nie muszą być drogie!
Solidne i dobrze wyposażone
SnaB Overtone EP-81M są wyceniane na 70 zł. Czy to dużo? Dla tych, którzy raz na kwartał kupują parę najtańszych Philipsów, pewnie tak. Ale osoby, które mają świadomość, że czasem lepiej wydać nieco więcej (albo i nie!) i otrzymać produkt znacznie wyższej jakości, który zniesie próbę czasu, ta cena będzie miłym zaskoczeniem. W opakowaniu, oprócz zestawu słuchawkowego, znajdziemy bowiem również niezły, twardy futerał, co w tym przedziale cenowym jest rzadkością. Podobnie zresztą jak komplet wkładek zawierający aż 3 pary silikonowe (jedna preinstalowana) i jedną piankową. Nie zabrakło też klipsa do koszuli, a całość jest dostarczana w fajnym, tekturowym pudełku.
Same słuchawki wydają się początkowo dość delikatne (jak wszystkie), ale w praktyce są naprawdę dobrze wykonane i solidne. Dość gruby, ale elastyczny przewód z kątowym, pozłacanym wtykiem jest w stanie znieść naprawdę wiele pociągnięć (dosłownie wyrywających słuchawki z uszu/odtwarzacza) bez jakiegokolwiek uszczerbku. Obudowy przetworników są w pełni metalowe i bardzo dobrze spasowane. Fakt, że nie należą do najbardziej kompaktowych, ale ich gabaryty nie sprawiają najmniejszych problemów. Rozgałęzienie wykonane z aluminium jest, gdzie trzeba, gumowane, by przewód się nie łamał i nie przecierał. Cieszy fakt, że producent zadbał o takie drobiazgi.
W zasadzie można żałować jedynie tego, że nie mamy do czynienia z płaskim, nieplączącym się przewodem. Niemniej jednak za 70 zł nie można mieć wszystkiego. SnaB Overtone EP-81M to natomiast słuchawki bardzo dobrze wykonane, dobrze leżące w uszach, zarówno tych mniejszych jak i większych. Do tego w komplecie z nimi znajduje się praktycznie wszystko, czego można sobie zażyczyć. No i mamy do czynienia z polską marką! Naturalnie produkcja jak zwykle odbywa się na dalekim wschodzie, co nie zmienia faktu, że nawet luksusowe marki mają swoje fabryki w Azji i nie jest to powód do rwania sobie włosów z głowy, gdyż jakość jest naprawdę wysoka.
Robią swoje i robią to dobrze
SnaB Overtone EP-81M to słuchawki, które od pierwszych chwil pozytywnie zaskakują. Owszem, producent postawił na dość uniwersalne brzmienie, eksponując (a jakże) niskie częstotliwości. Jednak w przeciwieństwie do licznej w tym przedziale cenowym konkurencji, zrobił to dobrze. Nie są to kolejne słuchawki dokanałowe z rozlanym basem, w których nie słychać nic innego. Tutaj mamy do czynienia z przyzwoicie kontrolowanymi fragmentami dolnej części pasma, dzięki którym brzmienie jest mocniejsze i bardziej energetyczne. Takie zestrojenie przetworników sprawia, że średnica wydaje się nieco wycofana. Niemniej jednak jest odpowiednio wyrazista i dociążona.
Sopranów również nie brakuje, choć nie są one, jak w niektórych konkurencyjnych konstrukcjach, sztucznie wyostrzone. W praktyce SnaB Overtone EP-81M brzmią miękko i gładko, dozując słuchaczowi umiarkowaną liczbę szczegółów w górnych rejestrach. Nie oznacza to, że dźwięk jest wyzuty z robiących różnicę detali. Po prostu basowy charakter 8-milimetrowych przetworników sprawia, że scena jest nieco zaciemniona. W rzeczywistości choć słuchawki grają zadowalająco wyraźnie i przestrzennie, skupienie się na niektórych instrumentach dla mniej wyczulonych na smaczki osób może być lekkim wyzwaniem (które warto podjąć).
SnaB Overtone EP-81M są wyposażone dodatkowo w mikrofon z przyciskiem do kończenia i odbierania połączeń, który można też wykorzystać do sterowania odtwarzaniem (wznów/pauza). Jakość rozmów jest przyzwoita, a słuchawki bezproblemowo współpracują zarówno z Androidami, jak i Windows Phone’ami. Jeśli jednak ktoś nie potrzebuje mikrofonu, może wybrać słuchawki SnaB Overtone EP-81, które go nie mają i są o 10 zł tańsze. Naturalnie są one równie dobrze wykonane i wyposażone jak recenzowany zestaw.
Podsumowanie
Większość osób kupujących słuchawki za mniej niż 100 zł beznamiętnie sięga po pierwszy z brzegu model. Bo czymże mogą się one różnić? Jak widać mogą, zarówno jakością wykonania, wyposażeniem jak i brzmieniem. Słuchawki SnaB Overtone EP-81M to przykład, że wydając 70 zł można oczekiwać naprawdę dużo. W tym przypadku dostajemy sprzęt dopracowany, bardzo dobrze wykonany, którego brzmienie większość powinno pozytywnie zaskoczyć. Mam świadomość, że znajdą się malkontenci, którzy nie trawią wszelkich przejawów konformizmu i pogardzą zestawem o basowym charakterze. Można i tak. Tutaj jednak nie mamy do czynienia z tanim łupaniem.
SnaB Overtone EP-81M po prostu zapewniają mocne, energetyczne brzmienie, w którym wyższe rejestry może są nieco przyćmione, ale nadal są obecne i wyraźne, a całość brzmi spójnie i, po prostu, dobrze. Biorąc pod uwagę fakt, że żadnych poważniejszych wad w ciągu ponad miesiąca intensywnych testów się nie doszukaliśmy, przyznajemy słuchawkom SnaB Overtone EP-81M rekomendację i wyróżnienie za znakomity stosunek jakości do ceny. Tak trzymać!