Mieszkanie w wielkiej, luksusowej willi ma swoje minusy. Jasne, że jest dużo miejsca, po cztery łazienki na osobę, kilka sypialni i parę innych pomieszczeń, których nawet nigdy nie widziało się na oczy. Ale wyobraźcie sobie jakim koszmarem musi być w takim domu kontrola multimediów! Wszędzie przyciski, przełączniki, diody... a wyobrażacie sobie posiadanie kilkunastu pilotów!? Ja nawet z jednym mam problem i gubię go średnio kilka razy w tygodniu.
Na szczęście są takie rozwiązania jak system muzyczny Sonos.
Dzięki niemu możliwe jest wygodne kontrolowanie do 32 odbiorników w całym domu, hotelu, ośrodku itp. Wystarczy jeden rozbudowany pilot, podłączenie do komputera (lub nie bo Sonos umie komunikować się samodzielnie z Napsterem, Pandorą itp.) i oczywiście minimum 1000 euro na zakup tego cacka.
Mieszkanie w wielkiej, luksusowej willi ma swoje minusy. Jasne, że jest dużo miejsca, po cztery łazienki na osobę, kilka sypialni i parę innych pomieszczeń, których nawet nigdy nie widziało się na oczy. Ale wyobraźcie sobie jakim koszmarem musi być w takim domu kontrola multimediów! Wszędzie przyciski, przełączniki, diody... a wyobrażacie sobie posiadanie kilkunastu pilotów!? Ja nawet z jednym mam problem i gubię go średnio kilka razy w tygodniu.
Na szczęście są takie rozwiązania jak system muzyczny Sonos.
Dzięki niemu możliwe jest wygodne kontrolowanie do 32 odbiorników w całym domu, hotelu, ośrodku itp. Wystarczy jeden rozbudowany pilot, podłączenie do komputera (lub nie bo Sonos umie komunikować się samodzielnie z Napsterem, Pandorą itp.) i oczywiście minimum 1000 euro na zakup tego cacka.
Sam pilot ma kolorowy ekran LCD o przekątnej 3,5 cala. Producent zapewnia, że jest intuicyjny, wygodny, a kontrola nawet kilkudziesięciu gigabajtów muzyki na kilkudziesięciu odbiornikach nie przysparza problemów. Brzmi niewiarygodnie, ale sam pilot rzeczywiście wygląda na dość intuicyjny.
Źródło i fot.: Sonos.com
