Sony: "zakurzone konsole tracą gwarancję". Czyli jak japońska firma traktuje miłośników marki...
Przeglądając sobie consumerist natknąłem się na bardzo ciekawy artykuł. Przedstawia on list zdesperowanego fanboya Sony, któremu jego ukochana firma odmówiła gwarancyjnej naprawy PlayStation 3 z powodu... zbyt dużej ilości kurzu pod obudową. Jego perypetie są nie tyle śmieszne co bulwersujące, gdyż przez kilka dni wydzwaniał do przedstawicieli japońskiego koncernu, a ci odsyłali go z kwitkiem. Kurz to jednak nie jedyny argument "specjalistów" Sony, gdyż na samym początku odmówili mu wymiany, gdyż nie miał dowodu zakupu. Konsola była prezentem...
10.11.2007 18:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przeglądając sobie consumerist natknąłem się na bardzo ciekawy artykuł. Przedstawia on list zdesperowanego fanboya Sony, któremu jego ukochana firma odmówiła gwarancyjnej naprawy PlayStation 3 z powodu... zbyt dużej ilości kurzu pod obudową. Jego perypetie są nie tyle śmieszne co bulwersujące, gdyż przez kilka dni wydzwaniał do przedstawicieli japońskiego koncernu, a ci odsyłali go z kwitkiem. Kurz to jednak nie jedyny argument "specjalistów" Sony, gdyż na samym początku odmówili mu wymiany, gdyż nie miał dowodu zakupu. Konsola była prezentem...
Chłopak, nazwijmy go John, posiada dwa telewizory Bravia (jeden 42", drugi 50"), wspomniane PS3, PSP, laptopa Vaio, komputer Vaio, pięć oryginalnych gier na PS3, pięć padów (nie wiem po co...) i dziesięć filmów na płytach Blu-Ray. Wszystko oczywiście marki Sony. PlayStation 3 dostał krótko po premierze, sprzęt ma osiem miesięcy i, jak mówi John, jego konstrukcja jest taka, że przyciąga niesamowite ilości kurzu. Duża ilość kurzu pod obudową to nie moja wina, ale projektantów - dodaje.
Nie mam zamiaru płacić 150 dolarów, żeby ktoś odkurzył mi w środku konsolę! - ucina.
Cała sytuacja miała miejsce w Stanach Zjednoczonych, czyli chyba najważniejszym dla branży gier rynku, obok Japonii. Sony nie daje zbyt dobrego przykładu, ale w końcu znane jest z olewania swoich klientów. Potencjalnych też.
Źródło: consumerist
Fot.: GRRR.pl