Soundbite rozwiązaniem dla jednostronnej głuchoty

Informacja o niezwykłym urządzeniu firmy Sonitus Medical krąży po Internecie już od jakiegoś czasu, ale jak do tej pory nie zawitała pod gościnne strzechy Gadżetomanii. Być może nie mieliście okazji usłyszeć, ale już niedługo na rynku pojawi się pierwszy aparat słuchowy na zęby!

Hałas, który może zabić

Zapewne zastanawiacie się, dlaczego aparat słuchowy powinien być mocowany na zębach. Spieszę zatem z wyjaśnieniem. Otóż jednostronna głuchota utrudnia człowiekowi lokalizowanie źródła dźwięku. Osoba z takim schorzeniem ma poważne problemy z poruszaniem się. Ruchliwa ulica oraz przejście dla pieszych jest barierą nie do pokonania. Według statystyk, w samych Stanach Zjednoczonych z powodu tej choroby cierpi ponad 9 milionów osób.

Wspomniana we wstępie firma opracowała urządzenie, które mocuje się bezpośrednio na ząb. Soundbite składa się z dwóch elementów. Część pierwszą wraz z mikrofonem zakłada się na „głuche” ucho, natomiast drugą z odbiornikiem na zębach pacjenta. Przekazywane przez mikrofon ( bezprzewodowo) dźwięki trafiają do odbiornika, ten natomiast przekazuje wibracje poprzez żuchwę do ślimaka czynnego ucha. Dzięki takiemu zabiegowi, osoba z aparatem słyszy przestrzenny dźwięk.

BlowGuard – między zębami a delikatnymi narządami

W zdrowym uchu dźwięk przechodzi przez kanał uszny docierając do bębenka, który jest wprawiany w drgania, proces ten nosi nazwę przewodzenia powietrznego. Natomiast tutaj, wibracje przenoszone są na kosteczki słuchowe znajdujące się w uchu środkowym, wtedy mówi się o przewodnictwem kostnym.

Oczywiście nie jest to rozwiązanie nowe w medycynie. Do tej pory stosowano podobne rozwiązania w aparatach noszonych na głowie. Jeśli produkt Sonitus Medical przejdzie pomyślnie testy, to z pewnością stanie się  najbardziej dyskretnym aparatem słuchowym na rynku.

Źródło: Gizmag