Spam na czas kryzysu
Wszyscy wiemy, że spamerzy lubią zwracać naszą uwagę na swoje maile nadając im tematykę związaną z najbardziej popularnymi aktualnie tematami. Ostatnio mieliśmy spam walentynkowy, wcześniej świąteczny, w lipcu Storm nawet odwołał Olimpiadę...
Teraz wszyscy rozprawiają o światowym kryzysie gospodarczym. Czy kogoś dziwi, że spamerzy również zaczęli się nim interesować...?
Wszyscy wiemy, że spamerzy lubią zwracać naszą uwagę na swoje maile nadając im tematykę związaną z najbardziej popularnymi aktualnie tematami. Ostatnio mieliśmy spam walentynkowy, wcześniej świąteczny, w lipcu Storm nawet odwołał Olimpiadę...
Teraz wszyscy rozprawiają o światowym kryzysie gospodarczym. Czy kogoś dziwi, że spamerzy również zaczęli się nim interesować...?
US-CERT ostrzega ostatnio przed nowym typem spamu - kryzysowo-skarbowym. Chodzi głównie o wyłudzanie danych osobowych, a motywem przewodnim są obecne ciężkie finansowo czasy. Spamerzy podszywają się pod amerykański urząd skarbowy (IRS) i oferują pomoc doradczą pozwalającą rzekomo łatwiej przejść przez ten kryzys.
W mailu rzecz jasna są podane usłużnie odpowiednie linki do formularzy na stronach WWW lub od razu przesłane dokumenty do wypełnienia. Rzecz jasna nieistotne co się tam wpisze, grunt, żeby podać swoje dane teleadresowe i osobowe.
Oczywiście, ten spam od razu jest podejrzany: kto niby widział kiedykolwiek, żeby urząd skarbowy z własnej woli napisał do podatnika, zaoferował mu swoje porady, a na dodatek pomógł zaoszczędzić pieniądze? Ręka do góry? Nikt? No właśnie.
Jak jednak widać, naiwnych - znaczy przepraszam, pełnych zaufania do dobra drzemiącego w ludziach - nie brakuje. Zapewne więc niedługo doczekamy się polskiej wersji tego spamu: za nadawcę będzie podawać Izbę Skarbową, a z treści dowiemy się, że Fiskus może nam wskazać luki w systemie podatkowym. Ciekawe ilu się nabierze?
