Jak już wiadomo, będzie Windows 7 E - wersja na rynek europejski, pozbawiona Internet Explorera. Wiadomo też, że gorącym orędownikiem tego typu zmian była Opera, która rozpoczęła starania, aby sprawą zajęła się KE. Najwidoczniej apetyt Opera Software rośnie i nie skończy się na Windowsie...
Jak już wiadomo, będzie Windows 7 E - wersja na rynek europejski, pozbawiona Internet Explorera. Wiadomo też, że gorącym orędownikiem tego typu zmian była Opera, która rozpoczęła starania, aby sprawą zajęła się KE. Najwidoczniej apetyt Opera Software rośnie i nie skończy się na Windowsie...
Opera Software od początku starała się zainteresować Komisję Europejską sprawą monopolu Internet Explorera w Windowsie. Norweski producent przeglądarek znalazł sobie nawet kompanów w swojej walce (Google i Mozilla). Efekt jest taki, że powstanie specjalna wersja Windowsa 7, która zawierać będzie możliwość wyboru przeglądarki. W ten sposób zakończyła się walka o wolność wyboru.
Ostatnim pomysłem Opery jest to, aby również w systemach Mac OS X i Ubuntu na etapie instalacji zawarty był ekran wyboru przeglądarki. Znowu walka to, żeby użytkownikowi zrobić dobrze? Nie. Tym razem chodzi o "standardy sieciowe". Podobno, taki sposób wyboru przeglądarki (w systemach, które mają niewielki udział na rynku - np. OS X 10%) zapewni, że dla producentów przeglądarek priorytetem stanie się obsługa obowiązujących standardów. Wierzycie w to?
Prawda jest taka, że Opera mimo wprowadzania kolejnych innowacji tkwi w tym samym punkcie i nie przekłada się to na wzrost zainteresowania przeglądarką, podczas gdy Firefox i Safari zyskują. Patrząc na pierwsze opinie Internautów widać, że ten sposób Opery na zwiększenia udziałów na rynku nie bardzo się podoba.
Źródło: OSNews
