Square-Enix realizuje nowy pomysł na MMO?
Sam nie wiem co sądzić o Dragon Quest X. Seria budzi we mnie bardzo mieszane odczucia, a uczynienie z dziesiątej głównej odsłony MMO niespecjalnie mnie cieszyło. Lecz może jeszcze zacząć cieszyć, a wszystko dzięki kilku świetnym rozwiązaniom Square-Enix, które wciąż walczy z innymi potęgami MMO.
Sam nie wiem co sądzić o Dragon Quest X. Seria budzi we mnie bardzo mieszane odczucia, a uczynienie z dziesiątej głównej odsłony MMO niespecjalnie mnie cieszyło. Lecz może jeszcze zacząć cieszyć, a wszystko dzięki kilku świetnym rozwiązaniom Square-Enix, które wciąż walczy z innymi potęgami MMO.
Dragon Quest X pojawi się na Wii oraz Wii U. Już to budziło moją ciekawość, ponieważ produkowanie MMO na platformę Nintendo wymaga odpowiednio innego podejścia w ramach interfejsu, grafiki, zasad zabawy. Pisząc inaczej – nie kopiują z WoW, bo nie ma na to mocy przerobowej ani odpowiedniego sterowania. Konsolowe MMO, tak jak konsolowe RTSy są nieliczne, jednak zazwyczaj bardzo ciekawe, inne od swoich pobratymców z komputerów, często niezwykle oryginalne i pomysłowe. Dragon Quest przy tym wszystkim nie podąża ścieżką wyznaczoną przez Monster Huntera.
『ドラゴンクエストX』ゲーム紹介映像
Gra ma wykorzystać dorobek poprzedników, zatem pojawi się zabawa nastawiona na kooperację (jak w 9), sporo zadań dla samotnika (jak w całej serii), duża kampania, art-style rodem z bardzo cenionej ósmej części, używanie Wiilota do różnych mini-gier, nastawienie na pomaganie sobie nawzajem, a nie rywalizację.
Ale to sposób płatności kupuje moje serce. Nie będzie mikro-transakcji, ani free to play/pay to win. Będzie natomiast… opłata miesięczna za granie powyżej dwóch godzin dziennie. Tak jest – dwie godzinny dziennie pogramy za cenę pudełka z grą, ale dłuższa gra będzie wymagała płatnej subskrypcji. Genialne w swej prostocie! Z jednej strony wielu graczy nie przesadzi z siedzeniem przy grze, z drugiej szybko okaże się, że wielu ma ochotę na więcej niż 2 godzinki dziennie i da zarobić gigantowi. Gra wygląda coraz ciekawej i nowe promo-wideo skłania mnie do poważnego zastanowienia się nad inwestycją w konsole Nintendo. W końcu siedzą nad tym legendarni designerzy gier i mangi, więc może warto będzie zrobić sobie własnego Songo i lać nim obrzydliwe diabelstwa?