Star Wars: Uncut, czyli "Gwiezdne Wojny" domowej roboty

Star Wars: Uncut, czyli "Gwiezdne Wojny" domowej roboty

Untitled-1
Untitled-1
Andrzej Biernacki
26.10.2009 13:36

Grupa zakochanych w "Gwiezdnych Wojnach" internautów próbuje zrobić swoją wersję filmu "Nowa nadzieja". Przedsięwzięcie jest mocno zaawansowane. Na stronie domowej projektu pojawiło się już ponad 400 klipów.

Grupa zakochanych w "Gwiezdnych Wojnach" internautów próbuje zrobić swoją wersję filmu "Nowa nadzieja". Przedsięwzięcie jest mocno zaawansowane. Na stronie domowej projektu pojawiło się już ponad 400 klipów.

Star Wars: Uncut proponuje widzom nawet oficjalny trailer:

Pomysłodawcy stworzenia nowej wersji filmu wykorzystują tak zwany crowdsourcing. Przerzucają całą pracę na innych (jak w outsourcingu), ale nie prowadzą żadnego formalnego naboru. Wzywają po prostu fanów, aby dołączyli do wspólnego wysiłku.

Crowdsourcing przydaje się od lat. Bodaj najbardziej znanym przykładem są tłumaczenia Facebooka. Twórcy witryny nie chcieli wydawać pieniędzy na profesjonalnych edytorów, zaprzęgli więc do pracy amatorów. Za darmo.

Ten sposób ma jednak wady. Pierwszą ofiarą crowdsourcingu jest jakość. Dlatego nasz Facebook wygląda tragicznie. Niektóre elementy nie są przetłumaczone w ogóle, inne są po polsku, ale stylistyka jest katastrofalna.

Przykładów nie trzeba szukać daleko. "Użytkownik X udostępnia wszystkim tylko niektóre informacje o sobie. If you know X, dodaj go do znajomych on Facebook". Oklaski :).

Star Wars: Uncut cierpi na tę samą chorobę. Twórcy projektu postawili przed sobą bardzo ambitne zadanie, któremu najwyraźniej nie są w stanie sprostać. Z drugiej strony udała im się rzecz dotychczas uważana za niemożliwą - aktorstwo jest jeszcze bardziej drewniane niż w oryginalnych "Gwiezdnych Wojnach" ;).

Źródło: Mashable

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)