Streaming, głupcze! Czemu HBO wciąż tego nie rozumie?

Streaming, głupcze! Czemu HBO wciąż tego nie rozumie?

"Gra o tron"
"Gra o tron"
Źródło zdjęć: © HBO
Marta Wawrzyn
08.04.2014 12:57, aktualizacja: 08.04.2014 13:29

Serwery amerykańskiego HBO GO po raz drugi w tym roku padły, bo nie wytrzymały zainteresowania internautów serialem. Najpierw był to "Detektyw", a teraz "Gra o tron". Mimo to HBO wciąż nie ułatwia korzystania z serwisu tym z nas, którzy nie chcą wykupić pakietu kablówki.

Streaming i binge watching, czyli oglądanie online kilku odcinków naraz, to dwa rozwiązania, które zmieniły sposób, w jaki oglądamy seriale. W Polsce wciąż jeszcze nie ma Netfliksa, więc płacimy rozmaitym złodziejom, którzy oferują dokładnie to samo za niewielkie pieniądze. Na świecie temu rynkowi przyglądają się kolejne korporacje.

Streaming, czyli przyszłość

Streaming seriali obecnie kojarzy się przede wszystkim z Netfliksem, który oferuje mnóstwo dobrze znanych produkcji, a także kilka własnych seriali, w tym "House of Cards" i "Orange Is the New Black". Netfliksa goni Amazon, coraz odważniej biorący się do produkcji własnych seriali, na polu walki ciągle pozostaje też Hulu.

Ale na tym nie koniec. Marissa Mayer chce, aby Yahoo! też poszło tą drogą. "The Wall Street Journal" pisze, że plany na razie są dość ostrożne – gigant planuje zamówić cztery seriale komediowe, po dziesięć odcinków każdy. Seriale zamawia też Microsoft.

Oczywiście parę lat upłynie, zanim te produkcje staną się rzeczywiście warte uwagi. Ale nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że krajobraz zmienia się na naszych oczach, a teza, że tradycyjna telewizja odchodzi do lamusa, nie brzmi już jak puste słowa.

Kto wygra to starcie?
Kto wygra to starcie?

HBO, weź nasze pieniądze!

Jak wypada w tym nowym, wspaniałym świecie HBO GO? Słabiutko. Usługi wciąż nie da się kupić tak po prostu, czyli zapłacić abonament za miesiąc i korzystać, a jeśli przestanie nam się podobać, po miesiącu zrezygnować. O nie, najpierw trzeba wykupić kablówkę. Trzeba też podpisać umowę, która zwiąże nas z HBO nie na miesiąc, ale na wiele miesięcy. Wielu klientów rezygnuje, bo po prostu nie chce się wiązać na tak długo. Albo nie ma ochoty płacić za kablówkę. Zdarzają się też tacy internauci, którzy nie mają telewizora, za to chętnie zapłaciliby za dostęp do "Gry o tron" w Sieci. HBO nie ma dla nich nic.

Nic poza "Możecie korzystać z konta kogoś innego". Tak, tak, HBO nie ma nic przeciwko temu, że użytkownicy pożyczają sobie hasła. W efekcie coraz częściej kilku takich "właścicieli" tego samego konta loguje się naraz – i katastrofa gotowa. To właśnie dlatego w niedzielny wieczór padły serwery HBO GO. Ludzie rzucili się oglądać "Grę o tron". Wcześniej ten problem pojawił się podczas finału "Detektywa".

"Detektyw"
"Detektyw"© HBO

Problem będzie powracać, dopóki HBO całkiem nie zmieni sposobu, w jaki sprzedaje swoje seriale w Sieci. Pożyczanie hasła nie jest rozwiązaniem, rozwiązaniem jest tańszy i łatwiejszy dostęp do HBO GO. Klienci próbują to powiedzieć stacji od lat, ale jej szefostwo uparło się, żeby nadal pozostawać w poprzedniej dekadzie. Efekt? "Gra o tron" bije rekordy na torrentach. I to się nie zmieni, dopóki korzystanie z HBO GO nie stanie się prostsze.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)