Superbohater zwany dupkiem, recenzja filmu Hancock - drugie spojrzenie

Najnowszy film Petera Berga, który zabrał się m.in. za ekranizację najnowszej ekranizacji Diuny Franka Herberta, Hancock - pomimo niezłego pomysłu na fabułę, zdradza ogromne niedociągnięcia scenariusza. Szyta grubymi nićmi intryga rozłazi się niczym strój głównego bohatera. Jednak jedno trzeba przyznać scenarzystom - z takiego natłoku "oryginalnych" pomysłów ciężko było zlepić jeden film.

miszka1

Najnowszy film Petera Berga, który zabrał się m.in. za ekranizację najnowszej ekranizacji Diuny Franka Herberta, Hancock - pomimo niezłego pomysłu na fabułę, zdradza ogromne niedociągnięcia scenariusza. Szyta grubymi nićmi intryga rozłazi się niczym strój głównego bohatera. Jednak jedno trzeba przyznać scenarzystom - z takiego natłoku "oryginalnych" pomysłów ciężko było zlepić jeden film.

Sam pomysł na historię jest nietypowy. Oto poznajemy Hancocka, czarnoskórego superbohatera, którego wszyscy nazywają dupkiem. Pomimo nadnaturalnych zdolności każda jego bohaterska akcja kończy się zniszczeniami ubocznymi, kłótniami z niewdzięcznymi mieszkańcami, co w rezultacie tylko pogłębia problemy wewnętrzne Hancocka. Jego wyolbrzymiony "kontest" rzeczywistości ogląda się z dużą dozą sympatii i zrozumienia. Każdy z nas kiedyś czuł się tak, jak Hancock.

Film trzyma bardzo dobry poziom mniej więcej do połowy. Potem jest już coraz gorzej. Pierwsza z rytmu wytrąciła mnie nachalna reklama serwisu YouTube i już nic nie było takie same. Następnie Mix Hulka z Pan i Pani Smith i obyczajowym filmem rodzinnym do końca zawrócił mi w głowie. Podobno nie miesza się alkoholi. Mimo więc, że dość szybko poczułem nudności, chciałbym jeszcze raz pogratulować scenarzystom, którzy potrafili z tak pogmatwanej historii skleić jeden film. Po seansie z moją dziewczyną naliczyliśmy ok. 7 konfliktów z jakimi borykają się główni bohaterowie, do tego dochodzi sporo akcji i całkiem niezłych efektów specjalnych (w sumie większość polega na efektownym rzucaniu czymś lub kimś) oraz parę efektownie obciętych dłoni. Tylko co z tego...

Pomimo niejednoznacznej wymowy filmu, Hancock pozostanie tylko letnim, lekkim filmem, o którym zapomina się tuż po wyjściu z kina. Obdarzony sporą ilością dobrego humoru ocieka niestety amerykańskim patosem, co przy tak nietypowym pomyśle widać aż zbyt wyraźnie.

Źródło artykułu: WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Tajemniczy "ciemny tlen" odkryty na dnie Pacyfiku
Tajemniczy "ciemny tlen" odkryty na dnie Pacyfiku
Nowa metoda recyklingu plastiku. Rozłoży nawet PVC
Nowa metoda recyklingu plastiku. Rozłoży nawet PVC
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek
Sen i ryzyko demencji. Są nowe odkrycia
Sen i ryzyko demencji. Są nowe odkrycia
Do 2500 r. może jej już nie być. Alarmujące prognozy dla syberyjskiej tundry
Do 2500 r. może jej już nie być. Alarmujące prognozy dla syberyjskiej tundry
Galaktyka Cygaro. Miejsce, gdzie gwiazdy rodzą się szybciej
Galaktyka Cygaro. Miejsce, gdzie gwiazdy rodzą się szybciej
Tak formują się planety. Odkrycie naukowców to potwierdza
Tak formują się planety. Odkrycie naukowców to potwierdza
Ludzie od zawsze o tym marzyli. Pojawia się jednak pewien problem
Ludzie od zawsze o tym marzyli. Pojawia się jednak pewien problem
Masz głośnych sąsiadów? Szwajcarzy znaleźli na to sposób
Masz głośnych sąsiadów? Szwajcarzy znaleźli na to sposób
Mikroplastik i zdrowie. To konsekwencje zanieczyszczenia środowiska
Mikroplastik i zdrowie. To konsekwencje zanieczyszczenia środowiska
Tajemnicza rotacja. Czy Wszechświat znajduje się w czarnej dziurze?
Tajemnicza rotacja. Czy Wszechświat znajduje się w czarnej dziurze?
Umożliwi skok technologiczny? Ten związek ma niezwykłe właściwości
Umożliwi skok technologiczny? Ten związek ma niezwykłe właściwości