SuperShoes. GPS w butach
Nie wiesz, gdzie pójść? Podpowie ci... stopa.
Niemal każde urządzenie ma GPS. Z nawigacji możemy korzystać zawsze i wszędzie, co niestety ma swoje wady. No bo jak tu rozglądać się, szukać ciekawych widoków, kiedy cały czas trzeba patrzeć na trasę, by się nie zgubić?
Spełnienie marzeń wycieczkowicza
Turyści, którzy nie chcą zboczyć z trasy, a jednocześnie pragnący wychwycić wszystko, co się da, powinni zainteresować się SuperShoes. Czyli sylikonowymi wkładkami do butów. Z Bluetooth i wibracjami.
Brzmi absurdalnie? Nie da się ukryć. To jednak bardzo ciekawy pomysł, który pozwoli nam schować nawigację do kieszeni, a przy tym nie zabłądzić. O wszystkim poinformują nas wibrację w butach.
Gdzie skręcić na skrzyżowaniu? „Wkładki” łączą się ze smartfonem za pomocą Bluetooth, aplikacja wysyła im sygnał. Jeżeli musimy pójść w lewo – wkładka w lewym bucie wibruje. Jeśli trzeba skręcić w prawo, to poinformuje nas o tym łaskotanie prawej stopy.
Sprytne, proste i... wygodne? Nie wiem, jak zareagują na to osoby mające łaskotki, ale reszta będzie miała całkiem ciekawe źródło informacji o trasie. I co najważniejsze, nie zakłóca to naszego wzroku i słuchu. To jest największą zaletą SuperShoes.
Nie patrz już więcej w ekran
Na dodatek za pomocą aplikacji zaznaczymy najlepsze trasy lub miejsca, które warto zobaczyć. SuperShoes podpowie nam także, gdzie warto się udać, sugerując się opiniami innych użytkowników polecających miejscówki.
A jeśli tego chcemy, to buty mogą nam przypominać o jakiś wydarzeniach. Na przykład o zakupach, jeżeli znajdziemy się w okolicy sklepu spożywczego. Wszystkie tego typu czynności da się zaplanować w kalendarzu.
Póki co nie wiadomo, ile trzeba będzie zapłacić za SuperShoes. Nie wiemy więc, czy warto się... nie gubić.