Szybkie zakupy i łatwe gotowanie. Tak wyobrażano sobie 2000 rok w 1957 roku
Produkty spożywcze będą świeże przez pół roku, a cały proces gotowania zostanie zautomatyzowany, tylko jeść będziemy jeszcze sami. Zobaczcie filmik z 1957 roku, pokazujący świat, w którym teraz powinniśmy żyć.
W latach 50. nikt sobie nie wyobrażał, że za 50 lat ludzkość będzie mogła robić zakupy za pomocą paru kliknięć. Ale wyobraźni starczało na snucie wizji łatwiejszych telezakupów i automatyzacji gotowania. Gazeta.pl zaprezentowała krótki filmik, zrobiony w Czechosłowacji w 1957roku i przedstawiony podczas wystawy Paris Exhibition of Future.
Zakupy przez Internet? No, prawie
Film dotyczy głównie spraw uważanych wówczas za babskie – czyli kupowania i gotowania. Zakupy miały stać się prostsze dzięki telewizji. Na ekranie telewizora prezentowane są produkty, które można w łatwy i szybki sposób ocenić i nabyć.
Twórcy filmu nie wdają się w szczegóły, ale można powiedzieć, że to, co widzimy, nie jest bardzo odległe od zakupów przez Internet. My też, zanim coś kupimy na odległość, oglądamy produkty z każdej strony, tyle że na zdjęciach, siedząc przed ekranem komputera.
1957 Vision of the Year 2000
Gotowanie? Wszystko ugotuje się samo!
Jeszcze ciekawsze od telezakupów jest to, co miało dziać się w kuchni. Autorów filmu wyobraźnia poniosła, i to porządnie. Nie dość że marzyły im się produkty świeże przez pół roku, przechowywane w przezroczystych lodówkach, to jeszcze wyobrażali sobie, że wszystko będzie zautomatyzowane. Przewidziano, że będziemy gotować na płytach indykcyjnych, przewidziano coś na kształt kuchenki mikrofalowej, ale cała reszta – jak automatyczne odmierzanie wszystkich produktów i karty mające zastąpić książki telefoniczne - jest zdrowo przesadzona.
Nasi przodkowie pewnie by się nieźle zdziwili, gdyby zobaczyli nas w kuchni, mieszających składniki ręcznie i poświęcających czasem długie godziny na przygotowanie dobrego jedzenia. Zdziwiliby się też, gdybyśmy im powiedzieli że niekoniecznie jesteśmy zainteresowani jedzeniem świeżym przez pół roku – chyba że wybieramy się w kosmos – bo zamiast jeść szybko wolimy jeść zdrowo. Nie znaczy to oczywiście, że w kuchni stronimy od gadżetów, ułatwiających najbardziej uciążliwe czynności. Ale jednak wizja zaprezentowana przez czechosłowacką telewizję wydaje mi się dość odległa od naszej rzeczywistości.