Takiego kamuflażu nie widzieliście! Dlaczego wojsko maluje swój sprzęt majtkowym różem?

Jak wyobrażacie sobie wojskowy kamuflaż? Wszystko zależy od pory roku i dominującej na danym terenie szaty roślinnej, ale z reguły są to różne warianty zielonych i brązowych plam, znane pod popularną i całkowicie błędną nazwą moro. W takim kontekście pomysł, by pomalować wojskowy sprzęt na różowo, wydaje się co najmniej ekstrawagancki. Okazuje się jednak, że takie kolory były i nadal są stosowane. Po co?

Takiego kamuflażu nie widzieliście! Dlaczego wojsko maluje swój sprzęt majtkowym różem?
Łukasz Michalik

15.04.2014 | aktual.: 15.04.2014 15:08

Różowy Spitfire

Trafiłem niedawno w Sieci na nietypowe zdjęcie. Widać na nim Spitfire’a - jeden z najlepszych samolotów myśliwskich drugiej wojny światowej. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zamiast mniej lub bardziej typowego kamuflażu samolot jest pomalowany w całości na różowo.

Wbrew pozorom nie był to żaden happening czy żart kolekcjonera wojskowego sprzętu, ale kadr z filmu pokazującego samolot w oryginalnym malowaniu z czasów drugiej wojny światowej.

Pink Spitfire PR XI

Zastosowano je nie bez powodu. Część samolotów wykorzystywanych do rozpoznania lotniczego latała na bardzo małych wysokościach, a misje przeprowadzano rano i wieczorem, gdy słońce było nisko nad horyzontem. Chodziło między innymi o to, by na fotografiach lotniczych wyraźnie zaznaczały się cienie trudnych do zauważenia w innych warunkach obiektów.

W takich okolicznościach różowy kamuflaż miał sens. Pomalowane w taki sposób samoloty były zauważane znacznie później niż maszyny, których dolne powierzchnie malowano różnymi odcieniami szarego i niebieskiego.

Znikające okręty lorda Mountbattena

Zalety różowego maskowania doceniła również marynarka wojenna. Jeszcze w 1940 roku lord Louis Mountbatten podczas misji polegającej na eskortowaniu konwoju zauważył, że jeden ze statków znika z pola widzenia szybciej od innych. Statkiem tym była jednostka należąca do cywilnej linii Union Castle z kadłubem pomalowanym na różowo.

RMS Llandovery Castle - statek linii Union Castle z różowym kadłubem
RMS Llandovery Castle - statek linii Union Castle z różowym kadłubem

Lord Mountbatten był zachwycony swoim odkryciem i od tamtego czasu okręty pod jego dowództwem często przemalowywano na różowo z dodatkiem szarego - kolor znany od tamtego czasu jako Mountbatten Pink. Kamuflaż tego typu, choć nie był uniwersalny i miał swoje wady, dowiódł niezwykłej skuteczności m.in. podczas operacji Archery.

Lord Louis Mountbatten
Lord Louis Mountbatten

Był to rajd brytyjskich komandosów i norweskiego ruchu oporu na niemieckie fabryki konserw i stanowiska artylerii nadbrzeżnej. Osłaniający akcję i pomalowany na różowo krążownik HMS "Kenya" (nazywany nieoficjalnie Pink Lady) znajdował się przez wiele minut pod niemieckim ostrzałem, ale doznał tylko nieznacznych uszkodzeń. Jak wynikało z relacji niemieckich artylerzystów, nie byli oni w stanie precyzyjnie celować do “rozpływającego się w powietrzu” celu.

Nie tylko brytyjska marynarka

Testy różowego kamuflażu prowadziła również US Navy, jednak poza eksperymentalnym malowaniem niszczyciela USS Winslow Amerykanie nie zdecydowali się na szersze zastosowanie brytyjskiego wynalazku.

Obraz

Wojskowa kariera różu nie zakończyła się wraz z drugą wojną światową. Korzystały z niego m.in. brytyjskie siły specjalne SAS. Wiadomo m.in. o serii Land Roverów, które pod koniec lat 60. zostały przeznaczone do działań na pustyni i pomalowane kolorem, dzięki któremu zyskały swój przydomek - Pink Panther.

Różowy kamuflaż zobaczymy również na zdjęciach z I wojny w Zatoce Perskiej. W 1991 roku podczas operacji Pustynna burza część wojskowych samolotów koalicji antyirackiej została pomalowana odcieniem różowego.

Blackburn Buccaneer
Blackburn Buccaneer

Antyteza militaryzmu

W tym kontekście warto wspomnieć o problemie, z jakim boryka się Bundeswehra. Siły zbrojne naszego zachodniego sąsiada stały się celem akcji anarchistów, którzy w ramach swoich protestów włamują się do jednostek wojskowych i niszczą, podpalają albo przemalowują sprzęt na różowo. Podobny los spotkał również czołgi T-34, stojące w roli pomników w Wołominie i Elblągu.

Obraz

Jak widać, dla niektórych kolor różowy wydaje się antytezą militaryzmu. Ciekawe, jak by się poczuli, wiedząc, że ich malarski wysiłek poszedł na marne: zmienili jeden kamuflaż na inny, również stosowany na polach bitew.

W artykule wykorzystałem informacje ze stron Naval History, Homemade Defense, IO9 i Elite UK Forces.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.