Taktyczny bekon z puszki!
Co żołnierz je? “Żołnierz je obrońcą naszych granic” – tak przynajmniej mówi jeden z najstarszych wojskowych dowcipów. Tak na poważnie, porcje żywności dla każdego wojaka musza być skrupulatnie wyliczone, bogate w białko, węglowodany i inne potrzebne do walki pierwiastki. Żarełko, które da fizycznego kopa. Okazuje się bowiem, że jest pewna puszka, która może pełnić funkcję takiego „wsparcia kalorycznego” dla sołdatów!
28.08.2009 10:29
Co żołnierz je? “Żołnierz je obrońcą naszych granic” – tak przynajmniej mówi jeden z najstarszych wojskowych dowcipów. Tak na poważnie, porcje żywności dla każdego wojaka musza być skrupulatnie wyliczone, bogate w białko, węglowodany i inne potrzebne do walki pierwiastki. Żarełko, które da fizycznego kopa. Okazuje się bowiem, że jest pewna puszka, która może pełnić funkcję takiego „wsparcia kalorycznego” dla sołdatów!
Temat jest po trochu survivalowy, bo jak inaczej nazwać puszkę pełna bekonu? Nie byle jakiego bekonu. Jest to taktyczny bekon, zamknięty w stylowej „wojskowej” puszce. Okres przydatności do zjedzenia? Dokładnie 10 lat od daty produkcji! I to się nazywa „żelazna” racja żywności. Z takim zapasem nie straszne są nawet zastępy zoombie!