Telewizor, który nie pozwoli się do siebie zbliżyć
Telewizor już dawno temu zadomowił się w naszych salonach, sypialniach czy kuchniach. Przez wielu traktowany jest jak domownik, którego ogląda się przed wyjściem do pracy, przy jedzeniu obiadu oraz, przede wszystkim, w trakcie wieczornego relaksu. Wpatrywanie się w telewizor od dawna nie jest już niczym nadzwyczajnym, gorzej jednak, gdy ten zaczyna wpatrywać się w nas.
Telewizor już dawno temu zadomowił się w naszych salonach, sypialniach czy kuchniach. Przez wielu traktowany jest jak domownik, którego ogląda się przed wyjściem do pracy, przy jedzeniu obiadu oraz, przede wszystkim, w trakcie wieczornego relaksu. Wpatrywanie się w telewizor od dawna nie jest już niczym nadzwyczajnym, gorzej jednak, gdy ten zaczyna wpatrywać się w nas.
Tak właśnie zachowywać się ma telewizor, który Sony wyposaży w prezentowaną podczas tegorocznych targów CES technologię Distance Alert. Dzięki niewielkiej kamerze urządzenie będzie mogło "śledzić" domowników i sprawdzać, w jakiej odległości i pod jakim kątem od niego się znajdują. W przypadku, gdy ktoś pochłonięty graniem czy oglądanym filmem zbliży się za bardzo do ekranu, obraz zgaśnie i pojawi się komunikat proszący o odsunięcie się na dalszą odległość. Obraz powróci, gdy telewizor uzna, że jesteśmy w optymalnej odległości.
Na tym jednak nie koniec możliwości zaprezentowanego przez Sony systemu. Dzięki ustaleniu miejsca przebywania widza, ma on dostosowywać dźwięk i obraz w ten sposób, by niezależnie od tego, z której strony patrzymy, nasze wrażenia były optymalne, czyli takie, jakbyśmy znajdowali się centralnie z przodu odbiornika.
Gdy zaś zdarzy nam się opuścić pomieszczenie, pozostawiając włączony telewizor, ten, widząc, że nikogo nie ma, najpierw przygasi podświetlenie, a po trzydziestu minutach automatycznie się wyłączy.
Distance Alert System ma zostać wprowadzony jeszcze w tym roku. Na razie na próbę znajdzie się w jednym z modeli telewizorów. Nie zdradzono jeszcze żadnych szczegółów odnośnie jego właściwości, ale dano do zrozumienia, że za Wielkiego Brata w salonie przyjdzie nam słono zapłacić.
Źródło: OHGizmo!