Telewizor z dyskiem. Czy warto?
Swego czasu dysk twardy wbudowany w telewizor był jednym z ciekawszych chwytów marketingowych niejednego producenta. Szczególnie LG podkreślała zdolność paneli Time Machine do zatrzymywania programu w dowolnej chwili. Taka opcja nęciła niejedną osobę, która nie posiadała kablówki lub satelity z dekoderem wyposażonym w HDD.
Wielu HDTVmaniaków uważa jednak, że jeśli coś jest do wszystkie, to jest do niczego i lepiej kupić osobno telewizor i nagrywarkę lub dekoder z dyskiem. Jeśli jednak lubicie gadżety "all-in-one" to zajrzyjcie do pełnej wiadomości. Wspólnie porównamy kilka takich paneli i zastanowimy się czy warto.
Swego czasu dysk twardy wbudowany w telewizor był jednym z ciekawszych chwytów marketingowych niejednego producenta. Szczególnie LG podkreślała zdolność paneli Time Machine do zatrzymywania programu w dowolnej chwili. Taka opcja nęciła niejedną osobę, która nie posiadała kablówki lub satelity z dekoderem wyposażonym w HDD.
Wielu HDTVmaniaków uważa jednak, że jeśli coś jest do wszystkie, to jest do niczego i lepiej kupić osobno telewizor i nagrywarkę lub dekoder z dyskiem. Jeśli jednak lubicie gadżety "all-in-one" to zajrzyjcie do pełnej wiadomości. Wspólnie porównamy kilka takich paneli i zastanowimy się czy warto.
LG Time Machine
Firma LG była jedną z tych, która w swoich reklamach nie raz podkreślała możliwości "cofania czasu" swoich paneli. Seria Time Machine z wbudowanym dyskiem dotarła też do Polski i jest bardzo łatwo dostępna. Tylko czy warta kupna?
Jednym z jej przedstawicieli jest na przykład 50-calowa plazma LG 50PG6900. Kosztuje od 4300 złotych oferując dysk 160 GB.
Niestety nie jest to panel Full HD, ale "na papierze" specyfikacje wyglądają nie najgorzej:
- rozdzielczość 1366 x 768 pikseli,
- jasność 1500 cd/m2,
- kontrast (dynamiczny) 30000:1,
- kąt widzenia w pionie i poziomie 178 stopni,
- technologia 100 Hz.
Byłoby nawet OK, tylko ta cena. Za 4300 złotych możemy już dzisiaj bez problemu kupić 40 calowy panel Full HD. Bez dysku, ale z lepszą jakością.
Inny dość łatwo dostępny model to 42LC2RR. W sklepach kosztuje on ponad 4700 złotych co nie jest kwotą małą za panel HD Ready. Nawet z 80 gigabajtowym dyskiem. Na Allegro jest nieco taniej - 3880 złotych.
Podstawowe specyfikacje:
- przekątna 42 cale,
- rozdzielczość 1366 x 768 pikseli,
- jasność 500 cd/m2,
- kontrast 1600:1.
Na deser zostaje jeszcze tania plazma 42PT81. Niestety i w tym przypadku mamy do czynienia z panelem zaledwie HD Ready. Na szczęście cena jest już znacznie niższa. Na Allegro tego LG dostaniemy za około 2500 złotych. W sklepach internetowych jest drożej, ale też do przełknięcia - od 3400 zł według cen z Ceneo i od 3000 z Nokaut.
Specyfikacje:
- przekątna 42 cale,
- dysk 80 GB,
- rozdzielczość 1024 x 768 pikseli,
- jasność 1500 cd/m2,
- kontrast 15000:1,
- odtwarzanie DivX i mp3.
Inne możliwości?
Niestety polski fan dysków twardych nie ma zbyt wielu możliwości ruchu. Telewizory z dyskami nie okazały się u nas hitem i jest ich dość mało. Jeśli macie ochotę na import to jest już lepiej.
Znakomicie prezentuje się na przykład seria Wooo firmy Hitachi z wymiennymi dyskami iVDR. Niestety bardzo ciężko znaleźć ją w naszym kraju i w zasadzie pozostaje tylko import.
Hitachi Woos iVDR : DigInfo
Podobnie jest niestety z modelem CE32LDY1 tym razem od Sanyo. Telewizor nie ma wielkiej przekątnej (32 cale), ale posiada dysk o pojemności 160 GB i możliwość ustawiania nagrywania programów na siedem dni do przodu. Sanyo oferuje też bardzo ciekawą stylistykę:
Niestety model jest ciężko dostępny, nawet za granicą. Wielka szkoda.
.
Jak widać wybór telewizora z dyskiem nie jest w Polsce wcale tak prosty. Japończycy jakoś bardziej przekonali się do tego typu rozwiązań i w ich kraju oferta jest bogatsza. Czy u nas koncepcja połączenia panelu z dyskiem nie ma szans?
Przy aktualnych cenach i ofercie raczej nie. W nowych modelach producenci stawiają raczej na lepsze podświetlanie i mniejszą grubość matrycy. Większość paneli z dyskami dostępnych w Polsce to telewizory sprzed kilku lat. Co więcej ich ceny są stanowczo zbyt wysokie. Szczególnie biorąc pod uwagę, że nagrywarkę DVD z dyskiem można dziś kupić za kilkaset złotych. Wygląda więc na to, że jesteśmy skazani na osobny telewizor i nagrywarkę lub dekoder z dyskiem.
Jakie są Wasze doświadczenia w tej kwestii?
Źródło: Fot.slipperybrick i LG