TGS 2009: Ninety-Nine Nights II
Może to i nie największy hit tegorocznego Tokyo Game Show, ale z pierwszą częścią N3 wiążę bardzo miłe wspomnienia. W niewielu grach mogłem wyłączyć mózg tak szybko i na tak długo jak w Ninety-Nine Nights.
Patrząc na zwiastun drugiej części gry odnoszę wrażenie, że i w jej przypadku będzie podobnie.
Trailer w pełnej wiadomości.
Może to i nie największy hit tegorocznego Tokyo Game Show, ale z pierwszą częścią N3 wiążę bardzo miłe wspomnienia. W niewielu grach mogłem wyłączyć mózg tak szybko i na tak długo jak w Ninety-Nine Nights.
Patrząc na zwiastun drugiej części gry odnoszę wrażenie, że i w jej przypadku będzie podobnie.
Trailer w pełnej wiadomości.
Powiedzcie mi jak tu nie kochać tego tytułu? Pierwsze sceny zwiastuna i już setki przeciwników rozkładanych na łopatki jednym ciosem. A później już tylko lepiej! Gigantyczne stwory, gigantyczne miecze, rewelacyjne czary i quick time eventsy... no to ostatnie to może akurat nie najlepszy pomysł, ale przynajmniej jest spektakularnie.
Najbardziej cieszy mnie jednak nadchodzący tryb kooperacji. Tego najbardziej brakowało mi w pierwszej części. Hordy przeciwników wyłaniające się zza horyzontu aż proszą się o to by wspólnie ze znajomymi przeciągnąć im młotem po plerach.
Ja już chcę.
Niestety gra wyjdzie tylko na X360, więc posiadacze PS3 i PieCów muszą zadowolić się Dynasty Warriors.