The Pirate Google Bay - Google szuka Torrentów
23.04.2009 16:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na pewno dotarła do was wiadomość, że The Pirate Bay zostało uznane za winne. Szybko podsumowano całą sytuację, że środowiska walczące o ochronę praw autorskich są znacznie silniejsze niż kilka prywatnych osób. Szybko jednak poradzono sobie z tym problemem tworząc wyszukiwarkę Torrentów opartą na silniku... Google.
Na pewno dotarła do was wiadomość, że The Pirate Bay zostało uznane za winne. Szybko podsumowano całą sytuację, że środowiska walczące o ochronę praw autorskich są znacznie silniejsze niż kilka prywatnych osób. Szybko jednak poradzono sobie z tym problemem tworząc wyszukiwarkę Torrentów opartą na silniku... Google.
Nowa wyszukiwarka Torrentów nazywa się The Pirate Google Bay. Jej twórcy mają kilka celów. Jednym z nich jest sprawdzenie, czy środowiska chroniące prawa autorskie, walczące z piratami również tak chętnie będą atakować Google - znacznie silniejszego rywala. Druga sprawa jest taka, że Google robi to samo co The Pirate Bay, no może poza utrzymywaniem trakcera, co nie zmienia postaci rzeczy, że równie dobrze nadaje się do poszukiwania plików .torrent.
Jednak najistotniejszy jest element prowokacji, która ma udowodnić, że sam proces był próbą zastraszenia Internautów. Niektórzy dopatrują się również stosowania podwójnych standardów - z jednej strony bezwzględna i walka o ukaranie piratów, a z drugiej przyzwolenie na prowadzenie identycznych działań przez wielkie firmy.