Threadsy.com - jedna strona by wszystkimi (społecznościówkami) rządzić

Threadsy.com - jedna strona by wszystkimi (społecznościówkami) rządzić

Threadsy.com - jedna strona by wszystkimi (społecznościówkami) rządzić
Jakub Poślednik
06.05.2010 11:39

Email, Twitter, IM, Facebook - to tylko kilka z najpopularniejszych platform komunikacyjnych których używamy na co dzień. Mając do ogarnięcia ponad 5 różnych serwisów społecznościowych czy innych komunikatorów można się sporo napocić. Threadsy.com powstało z myślą o takiej właśnie sytuacji, usługa ma tylko jeden cel - zebrać wszystkie strumienie komunikacyjne w jednym, dostępnym i funkcjonalnym miejscu.

Email, Twitter, IM, Facebook - to tylko kilka z najpopularniejszych platform komunikacyjnych których używamy na co dzień. Mając do ogarnięcia ponad 5 różnych serwisów społecznościowych czy innych komunikatorów można się sporo napocić. Threadsy.com powstało z myślą o takiej właśnie sytuacji, usługa ma tylko jeden cel - zebrać wszystkie strumienie komunikacyjne w jednym, dostępnym i funkcjonalnym miejscu.

[cytat]Jeden pierścień, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć

Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać - fragment “Władcy Pierścieni”, aut. J.R.R. Tolkien (tłum. Maria Skibniewska).[/cytat]

Threadsy właśnie udostępniło dostęp do beta wersji swojego serwisu - w założeniu twórców ma on stać się centralnym węzłem informacji płynącej do nas z różnych źródeł - m.in. portali społecznościowych, komunikatorów, emaili. Jednak istotą serwisu nie jest tylko pasywna agregacja informacji. Threadsy pozwala manipulować informacją - archiwizować, odpowiadać, kasować wiadomości - chce stać się twoim prywatnym centrum zarządzania, mostkiem informacyjnej Gwiazdy Śmierci, Pierścieniem zarządzającym twoim życiem w sieci.

Obraz
© [źródło](http://vbeta.pl/images//2010/05/Screenshot20100506at9.12.29AM.png)

[cytat]Komunikacja online zmienia się bardzo szybko.Staje się coraz potężniejszym, otwartym i społecznym narzędziem, jednak równocześnie jest też rozproszona i bałaganiarska. Przeciętny 23-latek sprawdza codziennie 6 różnych kont - mówi Rob Goldman, dyrektor generalny Threadsy.[/cytat]

Dzięki zaimplementowaniu najnowszych API Twittera i Facebooka, nie-wymagającego-logowania OAuth Gmaila i kilku innych sprytnych mechanizmów, Threadsy oferuje użytkownikom funkcjonalny i przyjemny dla oka mechanizm zarządzania treścią z wielu źródeł równocześnie. Przychodzące informacje są zorganizowane w dwóch oknach - osobistym (inbound) i ogólnym (unbound). Pierwsza kolumna zawiera m.in. emaile, czy bezpośrednie wiadomości z Twittera (@reply), w drugiej znajdują się informacje nie kierowane bezpośrednio do użytkownika - statusy znajomych z Facebooka, posty osób których obserwujemy itp.

Obraz
© [źródło](http://vbeta.pl/images//2010/05/beta_1wholeapp_noted1.png)

Pewnie  macie znajomych, którzy używają tylko jednego komunikatora, czy serwisu społecznościowego i tylko ze względu na nich wciąż macie tam konto. Threadsy próbuje rozwiązać ten problem - logując się do serwisu nie musimy już pamiętać który znajomy używa której platformy - informacje z sieci które aktywujemy w serwisie będą dostępne w jednym miejscu. Działa to też w drugą stronę  - choćby dzięki możliwości zmiany statusu na wielu kontach równocześnie.

Threadsy to nie pierwsza próba organizacji informacji z sieci - wcześniej próbował tego (w nieco innym stylu) choćby FriendFeed. Jednak Threadsy nastawia się bardziej na power-userów korzystających z wielu kanałów informacyjnych na raz i obserwujących dużą grupę osób. Serwis powinien przypaść do gustu osobom które z racji pracy są obecne na wielu platformach społecznościowych i muszą trzymać rękę na pulsie.

Obraz
© [źródło](http://vbeta.pl/images//2010/05/beta_2usercard_noted1.png)

Pierwszym problemem, jaki od razu rzuca się w oczy przy takim systemie zorganizowania informacji, jest jej ilość. Zebranie w jednym miejscu wszystkich napływających wiadomości sprawia przytłaczające wrażenie. Oczywiście istnieje możliwość zarządzania, przystosowania i filtrowania informacji (choćby według żródła - Facebook, Twitter, email…). Dodatkowo po kliknięciu na wiadomość, z boku pojawia się profil osoby która ją wysłała zawierający wszystkie jej dane, zaczerpnięte z portali społecznościowych.

Kolejnym zgrzytem jest wrzucenie wszystkich informacji do jednego kotła - oczywiste jest, że emaile zawierają ważniejsze informacje niż komentarze z Twittera a w zalewie tych ostatnich możemy przegapić naprawdę ważną wiadomość - może wprowadzenie większej ilości filtrów lub wizualnego wyróżniania specyficznych informacji rozwiązałoby ten problem.

Pozostaje jeszcze kwestia bezpieczeństwa - zebranie dużej ilości ważnych informacji w jednym miejscu bez odpowiednich zabezpieczeń będzie zawsze ryzykownym posunięciem. Jeśli ktoś włamałby się na moje konto na Threadsy.com to uzyskałby od razu dostęp do wszystkich informacji tam zebranych. Ponownie parafrazując Tolkiena, w takiej sytuacji można poczuć się jak Sauron który co prawda dzięki pierścieniowi osiągnął ogromną władzę, jednak jego zamiłowanie do biżuterii ostatecznie sprawiło, że został wydymany przez hobbity.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)