To elektrownia płaci właścicielom ekologicznego super domu (wideo)
Myśleliście kiedyś o tym jak przyjemnie byłoby gdyby to elektrownia płaciła Wam równowartość rachunków za prąd? Właściciele tego z pozoru zwyczajnego domu, nie płacą żadnych rachunków za energię, mało tego, co miesiąc otrzymują od elektrowni czek za ekologicznie wyprodukowaną energię.
17.09.2009 22:00
Myśleliście kiedyś o tym jak przyjemnie byłoby gdyby to elektrownia płaciła Wam równowartość rachunków za prąd? Właściciele tego z pozoru zwyczajnego domu, nie płacą żadnych rachunków za energię, mało tego, co miesiąc otrzymują od elektrowni czek za ekologicznie wyprodukowaną energię.
Wewnątrz dom wygląda jak każde inne lokum. Na rzecz oszczędności energii nie zrezygnowano z żadnych wygód.
Za to w ogrodzie, pod nim oraz na dachu kryje się sprzęt, który wystarcza do zasilenia całego domu oraz regularnego ładowania elektrycznego samochodu (Chevy Volt). Nadwyżka energii jest zaś sprzedawana elektrowni.
Koszt całego domu to 350 000 USD. Nie jest to tak dużo biorą pod uwagę np. ceny mieszkań w Polsce. Inna sprawa, że normalnie sama instalacja produkująca energię kosztowałaby 150 000 dolarów, jednak dzięki ulgom i dopłatom dla ekologicznych domostw w USA, nabywcy musieli zapłacić mniej niż połowę tej sumy.
Dwa niezależne systemy solarne zostały umieszczone w ogrodzie i na dachu. Pierwszy produkuje rocznie 4 600 kWh i został tam umieszczony specjalnie w celu zasilenia samochodu. Drugi zestaw paneli dostarcza 14 700 kWh.
Za ogrzewanie i klimatyzację odpowiada system geotermalny. Składa się z rur wypełnionych cieczą na bazie glikolu umieszczonych na głębokości około 2,5 metra pod ziemią. Rury są podłączone do pompy cieplnej i w zimie zapewniają ogrzewanie. Latem zaś glikol może oddawać ciepło nagrzewanego przez słońce domu.
Cały dom jest starannie uszczelniony i zastosowano w nim specjalny system wymiany powietrza, który umożliwia również kontrolowanie jego temperatury.
Z rachunku za prąd wynika, że właściciele otrzymują mniej więcej 11,5 centa za kWh. Jedyną wadą tego systemu, jaką w tej chwili widzę to delikatność paneli słonecznych.
Właściciele muszą pomyśleć o solidnym zabezpieczeniu swojego źródła zasilania lub skorzystać z metody Nepalczyków, aby zredukować koszty napraw.[block position="inside"]3728[/block]
Źródło: Dvice