TOP 4: Partyzanckie i podziemne ogrodnictwo

Partyzantka całkiem słusznie kojarzona jest z kolorami ziemi i z wieloma odcieniami zieleni. O tym, że jej działania przeprowadzane są z ukrycia, najlepiej błyskawicznie i z wykorzystaniem elementu totalnego zaskoczenia, wiecie pewnie wszyscy. Ale czy wiecie również, że na świecie istnieje partyzanckie ogrodnictwo?

TOP 4: Partyzanckie i podziemne ogrodnictwo 1podziemny ogród1
Katarzyna Kieś

Pojawia się lub objawia się błyskawicznie, kompletnie zaskakuje, jest ściśle związane z kolorystyką natury i - tu uwaga! - bywa politycznie niepoprawne.

Żeby było dziwniej, istnieje również ogrodnicze "podziemie".

I partyzanci i ci z podziemia wykorzystują do swoich działań nisze, które do tej pory nie wzbudzały niczyjego zainteresowania.

Dzisiejszy przegląd zaczniemy od najbardziej wojowniczej odmiany ogrodnictwa - jego amatorom zdarza się trafiać za kratki.

Partyzantka całkiem słusznie kojarzona jest z kolorami ziemi i z wieloma odcieniami zieleni. O tym, że jej działania przeprowadzane są z ukrycia, najlepiej błyskawicznie i z wykorzystaniem elementu totalnego zaskoczenia, wiecie pewnie wszyscy. Ale czy wiecie również, że na świecie istnieje partyzanckie ogrodnictwo?

Pojawia się lub objawia się [określenie zależne jest od tempa podejmowanych akcji] błyskawicznie, kompletnie zaskakuje, jest ściśle związane z kolorystyką natury i - tu uwaga! - bywa politycznie niepoprawne.

Żeby było dziwniej, istnieje również ogrodnicze "podziemie".

I partyzanci i ci z podziemia wykorzystują do swoich działań nisze, które do tej pory nie wzbudzały niczyjego zainteresowania.

Dzisiejszy przegląd zaczniemy od najbardziej wojowniczej odmiany ogrodnictwa - jego amatorom zdarza się trafiać za kratki.

TOP 4: Partyzanckie i podziemne ogrodnictwo 2
partyzantka3
  1. Guerilla gardening - czyli dosłownie: partyzantka ogrodnicza.  "Wojownicza" odmiana sztuki ogrodniczej, wyszarpująca każdy, niewykorzystywany do tej pory, skrawek przestrzeni - nie byle jakiej, bo PUBLICZNEJ - pod uprawę roślin. A przestrzeń publiczna, jak wiadomo, to rzecz strzeżona pilnie - bo to dobro należące do ogółu społeczeństwa. Natomiast pojęcie dobra ogółu z założenia, jak gdyby, jest dość upolitycznione. Co jasne, wiąże się to z popularnością wśród wyborców, przestrzeganiem zasad porządku publicznego i posiadaniem władzy oraz przyzwoleniem na kontrole. Praktykujący* guerilla gardening *rozbijają w drobny mak świetnie skonstruowane plany [nie]zagospodarowania przestrzennego miast, błyskawicznie i znienacka obsadzając roślinami każdy wolny skrawek. Przez niektóre frakcje partyjne ich działania zazieleniania terenów, przebiegające poza kontrolą i oficjalnym pozwoleniem władz miejskich, bywają z tego powodu postrzegane jako akty wandalizmu, a nawet... działania terrorystyczne. Za to trafia się już do więzienia.

Dla mnie rzecz co najmniej dziwna, bo nie wpadłabym na to, by za terrorystę uznać kogoś, kto sprawił, że w mieście - nawet na środku chodnika - wyrastają słoneczniki.

TOP 4: Partyzanckie i podziemne ogrodnictwo 3
partyzantka2

Do uprawiania* guerilla gardening *nie potrzeba złożonego zaplecza technologicznego. Tylko odwagi, pomysłu i szybkości. [Nie zachęcam nikogo do tworzenia partyzanckiej działalności konkurencyjnej w obszarze funkcjonowania zieleni miejskich; ale w sytuacji, kiedy ma się dobry pomysł, warto oficjalnie przedstawić go włodarzom miejskim.]

TOP 4: Partyzanckie i podziemne ogrodnictwo 4
graffiti2
  1. Graffiti z mchu - to też pewnego rodzaju partyzantka roślinna, tyle, że znacznie wolniejsza w działaniu. Dlaczego? Bo musi urosnąć :-). Mszyste graffiti robi się tak [przepis znaleziony w Internecie]: na początek trzeba przygotować tzw. szybki starter graficzny, w którego skład  wchodzi: garść mchu, pół litra maślanki, pół litra wody [ewentualnie piwa], pół łyżeczki cukru. Wszystkie składniki umieszcza  się w blenderze lub mikserze i starannie miesza. Gotową miksturę starannie nakłada się pędzlem na miejsce przeznaczone dla graffiti. By mszysty obraz miał szansę przetrwać, musi być "namalowany" na powierzchni zacienionej, najlepiej często wilgotnej.
TOP 4: Partyzanckie i podziemne ogrodnictwo 5
graffiti

W ten sposób daje się stworzyć żywe graffiti bezpośrednio na ziemi, na murach lub posągach [uczulam, by nie próbować tej sztuki ogrodniczej na żadnym obiekcie użyteczności publicznej ani prywatnej bez uzyskania wcześniejszej  zgody właściciela lub zarządcy; za to bez przeszkód można np.  we własnym gospodarstwie postarzać mury, płoty lub figurki ogrodowe a nawet dachówki].

TOP 4: Partyzanckie i podziemne ogrodnictwo 6
podziemny ogród 5
  1. Ogród w... podziemnym skarbcu bankowym - choć wydaje się to nieprawdopodobne, takie miejsce istnieje naprawdę. W podziemiach jednego z tokijskich budynków, w którym kiedyś mieścił  się skarbiec bankowy, teraz istnieje tętniący życiem, zachwycający ogród. Oczywiście, cały, pokaźnych rozmiarów, bo o powierzchni 1 km², ogród funkcjonuje dzięki nowoczesnemu zapleczu technologicznemu, dostarczającemu światła i zapewniającemu odpowiednią temperaturę. Powiecie:* "To kosztuje".* Tak. Kosztuje zużytą energię i ileś pieniędzy. Ogród nie pełni jednak tylko roli lokalnej ciekawostki. To miejsce na praktyczne szkolenia, dzięki którym młodzi adepci ogrodnictwa podwyższają swoje kwalifikacje, a bezrobotni zdobywają nowy zawód i szansę na zdobycie dobrej pracy. Nie sądzę, by pozostawienie tych pomieszczeń pustymi przyniosło jakikolwiek pożytek. Zobaczcie, co rośnie w ogrodzie zamkniętym w sejfie.
TOP 4: Partyzanckie i podziemne ogrodnictwo 7
podz.ogród
TOP 4: Partyzanckie i podziemne ogrodnictwo 8
podziemny ogród2
  1. Ogrody w katakumbach - stworzył je genialny artysta, ogrodnik i budowniczy, Baltazar Forestiere. Podziemne ogrody zamknięte w sieci korytarzy, przejść, schodów istnieją w Kalifornii. Ich twórcę kosztowały 40 lat pracy.  Pierwotnie obszar zajmował 10 hektarów. Rośliny uprawiane są na 3 poziomach - owocują tam drzewa i krzewy owocowe, winorośle i krzewinki. Wszystko od kilku do kilkunastu metrów pod ziemią. Baltazar Forestiere dość szybko odkrył, że kalifornijska ziemia nie nadaje się do uprawy tradycyjnej. Postanowił więc podejść ją od tyłu, lub - trafniej -  od dołu: zaczął kopać.  I tak w ciągu kilkudziesięciu lat pracy powstał system studni, tuneli i wielu otworów w ziemi, z których wyrasta  bujna zieleń, w normalnych kalifornijskich warunkach nie mająca szans na przetrwanie.
Źródło artykułu: WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
50 lat sadzenia drzew zmieniło klimat kraju. I to dosłownie
50 lat sadzenia drzew zmieniło klimat kraju. I to dosłownie
Zaktualizuj Androida Auto. Jest nowe wydanie
Zaktualizuj Androida Auto. Jest nowe wydanie
Jest coraz mniejsza. Cofają się niebezpieczne zmiany
Jest coraz mniejsza. Cofają się niebezpieczne zmiany
Biofobia narasta. Coraz więcej osób odczuwa lęk i niechęć wobec przyrody
Biofobia narasta. Coraz więcej osób odczuwa lęk i niechęć wobec przyrody
Bezzałogowy "PassAt" Polaków wyruszył w rejs. Ma pokonać Atlantyk
Bezzałogowy "PassAt" Polaków wyruszył w rejs. Ma pokonać Atlantyk
Myślała, że to śmieci. To, co odkryła, ją zdziwiło
Myślała, że to śmieci. To, co odkryła, ją zdziwiło
Nowość w mObywatelu. Skorzystają kolejni użytkownicy
Nowość w mObywatelu. Skorzystają kolejni użytkownicy
Antarktyda: Lodowiec Thwaites w krytycznej fazie destabilizacji
Antarktyda: Lodowiec Thwaites w krytycznej fazie destabilizacji
CERT Orange Polska ostrzega przed nowym oszustwem
CERT Orange Polska ostrzega przed nowym oszustwem
Mroczna przeszłóść. Opuszczone pociągi na Syberii
Mroczna przeszłóść. Opuszczone pociągi na Syberii
Znalazł ten skarb nielegalnie. Uciekł od odpowiedzialności
Znalazł ten skarb nielegalnie. Uciekł od odpowiedzialności
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇