TOP 8 bzdur architektury, czyli paskudztwa na horyzoncie
Gust to pojęcie czasem dość względne. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć fakt, że władze lub też prywatni inwestorzy ładują grube miliony dolarów w powstawanie tworów, które odstraszają swoim wyglądem, zamiast do siebie przyciągać? Oto przykłady koszmarnej architektury z całego świata.
12.09.2010 | aktual.: 15.01.2022 14:07
Hotel Ryugyong
Ten budowany w Phenianie hotel jednych zachwyca, innych odstrasza. Ma on 105 pięter, na których znajduje się łącznie 3 tysiące pokoi hotelowych. Osiem pięter na szczycie miało być obrotowych, jednak prace nad hotelem przerwano (podobno budżet Korei Północnej nie wytrzymał), a na szczycie pozostał malowniczo wyglądający żuraw. Hotel Ryugyong zwany jest przez niektórych Hotelem Potępienia lub Piramidą Strachu.
Biblioteka Narodowa w Prisztinie
W Prisztinie postawiono budynek, który przypomina mi bazę owadopodobnych obcych z jakiegoś tandetnego filmu science-fiction. Od samego patrzenia bolą oczy, co udowadniają zresztą powyższe zdjęcia. Biblioteka wygląda jakby była rozmazana albo też pokryta jakąś dziwną, lepką mazią...
30 St Mary Axe
Tu natomiast mamy stojący sobie w Londynie wieżowiec, który dostał wiele prestiżowych nagród architektonicznych. No cóż, mimo tego dla mnie wygląda jak wielki, pomalowany wibrator. Ma on 40 pięter, a dzięki nietypowemu kształtowi zmniejszono parcie boczne wiatru. Szkoda tylko, że kosztem estetyki... Dlatego też złośliwi zwą go czasem Penis of London. W złagodzonej wersji: Gherkin, czyli korniszon.
Metropolitan Cathedral
W Liverpoolu stoi sobie kwadratowa głowa prymitywnej konstrukcji robota. Nawet antenki widać... zaraz... to nie głowa robota! To najprawdziwsza w świecie katedra!!! I bynajmniej nie jakiegoś tam kultu czy sekty czcicieli mechanicznych form życia, a rzymskokatolicka... Oh, my God!!!
Torres de Colón
W robocich tematach zostajemy - tu mam idealną parę nóg dla wymienionej wyżej głowy. Jeszcze korpus i mamy architektonicznego robota. Torres de Colón grzeje się w promieniach Słońca, a że stoi sobie w Madrycie, pasuje do miejscowej architektury jak pięść do nosa.
Liechtenstein Museum of Fine Arts
W stolicy księstwa Liechtenstein stoi sobie czarne pudełko. Wygląda jak wielki, ciemny klocek, który jakiś olbrzym rzucił w ten uroczy zakątek Europy. Jednakże jest to celowo zaprojektowany obiekt, wewnątrz którego mieści się wielkie muzeum sztuki. To chyba na zasadzie kontrastu...
The Experience Music Project
W amerykańskim Seattle stoi sobie budynek, który wygląda plastikowo i głupio. Paskudność ta ma według jej twórcy głębokie uzasadnienie. Frank O'Gehry, odpowiedzialny za ten wytwór, powiedział, że postmoderniści sięgają do przeszłości, on zaś jeszcze dalej - do archetypów. Czyżby istniał archetyp brzydoty?
Siedziba szkockiego parlamentu
Ja rozumiem, że Szkotom od noszenia kiltów zimno i lubią sobie wypić, ale po wypiciu nie powinni brać się za budowanie, bo wychodzi coś takiego, jak siedziba szkockiego parlamentu. Tak, ten budynek, który wygląda, jakby go noga giganta z gór kopnęła, a tynk częściowo odpadł, to siedziba ichniejszego sejmu.