Toshiba NB550D - żywotny i wydajny netbook z... AMD!

Toshiba NB550D
Toshiba NB550D
Jacek Klimkowicz

31.12.2010 14:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Choć platforma AMD Nile jest bardzo dobra, nigdy nie osiągnęła popularności Pine Traila. Na szczęście "zieloni" wzięli się do roboty i zyskali wsparcie producentów, a dzięki takim netbookom jak Toshiba NB550D bez trudu odbiorą Intelowi klientów. Nie wierzycie? Przekonajcie się sami!

Choć platforma AMD Nile jest bardzo dobra, nigdy nie osiągnęła popularności Pine Traila. Na szczęście "zieloni" wzięli się do roboty i zyskali wsparcie producentów, a dzięki takim netbookom jak Toshiba NB550D bez trudu odbiorą Intelowi klientów. Nie wierzycie? Przekonajcie się sami!

Maluch Toshiby jest wyposażony w 10,1" ekran o rozdzielczości WXGA, czyli najprawdopodobniej 1280 x 720 pikseli, co umożliwia komfortową pracę i przeglądanie stron internetowych. Wewnątrz znalazła się jednostka APU AMD C-50 integrująca w monolitycznym układzie krzemowym dwa rdzenie Bobcat x86 taktowane zegarem 1,0 GHz oraz GPU AMD Radeon HD 6250M, zgodne m.in. z DirectX 11, OpenGL 3.2 i OpenCL.

Toshiba NB550D
Toshiba NB550D

Współpracuje ona z 1 GB pamięci DDR3 RAM i 250 GB dyskiem twardym. Standardowe wyposażenie Toshiby NB550D obejmuje również moduły WiFi b/g/n i Bluetooth 3.0, kamerkę internetową o rozdzielczości VGA, porty USB z funkcją Sleep & Charge oraz głośniki harman/kardon.

Toshiba NB550D
Toshiba NB550D

Całością zarządza system Windows 7 Starter. Według zapowiedzi Toshiba NB550D ma działać na baterii aż 9,5 godziny! Jeśli tylko wydajność będzie zgodna z oczekiwaniami (a pierwsze testy nowej platformy przeprowadzone przez zachodnie redakcje wypadły bardzo obiecująco), to AMD pozamiata Pine Trail z IONem 2 włącznie.

Ceny Toshiby NB550D nie ujawniono, ale jak to w przypadku sprzętów z AMD bywa, zapewne będzie skalkulowana na rozsądnym poziomie. Nam pozostaje się cieszyć, że w końcu AMD wzięło się do roboty, bo Intelowi przyda się mocna konkurencja, na której oczywiście zyskamy my - konsumenci.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania