Fani Transformers już zapewne odliczają dni do lata przyszłego roku, kiedy to będzie miała premiera trzeciej części. Michael Bay zapowiada tym razem prawdziwą fabułę. To już nie będzie czysta rozwałka, lecz głęboka historia, która pozwoli nam zapoznać się ze skomplikowanymi charakterami robotów. W końcu dowiemy się, co też hula w duszy Megatrona.
Fani Transformers już zapewne odliczają dni do lata przyszłego roku, kiedy to będzie miała premiera trzeciej części. Michael Bay zapowiada tym razem prawdziwą fabułę. To już nie będzie czysta rozwałka, lecz głęboka historia, która pozwoli nam zapoznać się ze skomplikowanymi charakterami robotów. W końcu dowiemy się, co też hula w duszy Megatrona.
"Skoncentrujemy się bardziej na charakterze robotów." - obiecuje Bay - "Ostatnim razem poznaliśmy sporo robotów, tym razem będzie więcej fajnego krajobrazu." Na to czekałem! Zobaczymy Optimusa Prime'a, który stoi na tle zachodzącego słońca, z mechanicznego oka wypływa mu strużka oleju, a robot z zasmuconą miną wspomina czasy, gdy w śrubownicy układał wraz z Megatronem zamki ze śrubek. A później coś się popsuło, Megatron tupnął nóżką, strzelił focha i chłopcy się pokłócili na wieki wieków amen.
Ale to nie wszystko. Bay obiecuje, że w Transformers 3 nie będzie już tak dużo robotów i tyle eksplozji. Wyobrażacie sobie, co to za poświęcenie ze strony tego właśnie reżysera? Mniej wybuchów! To jakby George Lucas oddał prawa do Gwiezdnych Wojen. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. "Zakończenie będzie prawdziwym trzęsieniem ziemi." - obiecuje Bay.
Uczcijmy te rewelacje minutą ciszy...
Źródło: Movieweb
