Twórca Facebooka chce kupić dom na Mazurach. Jest tylko jedno "ale"

Założyciel Facebooka uznał, że czas odpocząć w jakimś spokojnym miejscu. Jego wybór może paść na XIX-wieczny dworek położony nad jednym z mazurskich jezior.

Kiedyś do naszego kraju miał zawitać Michael Jackson, dziś to samo chce zrobić Mark Zuckerberg. Młody bogacz, który pracuje non stop od siedmiu lat, marzy podobno o odpoczynku z dala od Ameryki i tamtejszych mediów. Jego wybór może paść na Polskę, którą polecił mu jeden ze współpracowników.

Zuckerberg był już nawet incognito na Mazurach. Jedna z agencji nieruchomości w Mrągowie znalazła specjalnie dla niego pochodzący z XIX wieku 300-metrowy dworek. Nasz informator z tej agencji mówi:

Willa, którą pokazywaliśmy szefowi Facebooka, leży bezpośrednio nad jednym z dużych jezior. Za domem z kolei jest 1,5 hektara prywatnego lasu. Pan Zuckerberg był zachwycony naszymi krajobrazami i ciszą, jaka u nas panuje. Chciałby tu spędzać letnie miesiące.

Dworek, którym jest zainteresowany Zuckerberg, jest wart ok. 3 mln zł. Ale dla kogoś, kto ma 11 miliardów dolarów, to żaden koszt. Przepychem raczej nie przebije nowego nabytku Zucka w Palo Alto, ale tym razem chyba nie o to mu chodzi.

Jeśli transakcja nie dojdzie do skutku, to z innego powodu. Zuckerberg podobno był zszokowany, kiedy dowiedział się, jakie prędkości dostępu do Internetu i za jaką cenę mogą mu zaoferować dostawcy na mazurskiej wsi.

CEO Facebooka prawdopodobnie byłby tam skazany na usługi Telekomunikacji Polskiej, co raczej nie będzie do przyjęcia. Odpoczynek odpoczynkiem, ale popracować czasem też trzeba.