Twórca latającej taksówki zginął podczas testowania najnowszego prototypu
Lubię czytać i pisać o nowinkach z dziedziny awiacji. Niestety abyśmy mogli cieszyć się zdobyczami nowoczesnej techniki, ktoś musi najpierw skonstruować i przetestować wszystkie te pojazdy. Dla Michaela Roberta Dacre - wynalazcy Jetopoda – latającej taksówki, ostatni lot testowy skończył się tragicznie.
18.08.2009 | aktual.: 14.03.2022 11:47
Lubię czytać i pisać o nowinkach z dziedziny awiacji. Niestety abyśmy mogli cieszyć się zdobyczami nowoczesnej techniki, ktoś musi najpierw skonstruować i przetestować wszystkie te pojazdy. Dla Michaela Roberta Dacre - wynalazcy Jetopoda – latającej taksówki, ostatni lot testowy skończył się tragicznie.
Dwusilnikowa maszyna miała służyć jako szybki środek transportu z lotniska do centrum miasta. Mieściła ośmiu pasażerów, a jej premierę planowano na 2010 rok.
Podczas testów najnowszego prototypu taksówki w Malezji, miał miejsce tragiczny wypadek. Początkowo nic nie wskazywało na to, że maszyna w ogóle uniesie się w powietrze. Dopiero za czwartym podejściem Michaelowi udało się wystartować. Taksówka uniosła się na wysokość 200 metrów i zaraz po tym runęła w kierunku ziemi.
Według relacji świadków taksówka spadając wirowała, a po uderzeniu w ziemię wybuchła zabijając na miejscu swojego pilota i wynalazcę.
Nie wiadomo, co dalej z projektem latającej taksówki. Pomysł był bardzo interesujący i w tym przypadku nie tylko pamięć twórcy sprawia, że warto kontynuować prace nad wynalazkiem. Niestety mało prawdopodobne, aby gotowe urządzenia trafiły do użytku zgodnie z planami w 2010 roku.
Źródło: Engadget