Ulga na Internet. Jak z niej korzystać i płacić niższe podatki? [akt.]
Raz w roku mieszkańcy Polski radośnie wypełniają PIT-y. Warto pamiętać, że kwotę podatku można zmniejszyć. Sposobem na to jest m.in. ulga na Internet. Jak z niej skorzystać?
02.04.2011 | aktual.: 14.01.2022 13:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Raz w roku mieszkańcy Polski radośnie wypełniają PIT-y. Warto pamiętać, że kwotę podatku można zmniejszyć. Sposobem na to jest m.in. ulga na Internet. Jak z niej skorzystać?
Kto skorzysta?
Z odliczenia mogą skorzystać osoby fizyczne, które nie prowadzą działalności gospodarczej, oraz przedsiębiorcy rozliczający się na zasadach ogólnych. Korzystając z tego udogodnienia, trzeba pamiętać o konieczności spełnienia trzech warunków.
Odliczysz maksymalnie 760 złotych
Ulga na Internet pozwala w niektórych przypadkach odliczyć tylko część wydatków. Obowiązuje bowiem limit w wysokości 760 złotych. Tylko taką maksymalnie kwotę możesz odliczyć od dochodu, nawet jeśli wydałeś dużo więcej.
Jak łatwo obliczyć, roczny limit w wysokości 760 złotych oznacza, że jeśli chcemy odliczyć całość wydatków na dostęp do Sieci, miesięczny rachunek powinien mieścić się w kwocie 63,3 zł brutto.
W przypadku małżonków istnieje możliwość skorzystania z ulgi w podwójnej wysokości, co potwierdziło Ministerstwo Finansów w piśmie z 25 lutego 2005 r., nr PB5/MC-033-29-368/05:
[…] gdy użytkownikiem Internetu są małżonkowie i obydwoje ponoszą wydatki z tego tytułu, to aby obydwoje (do wysokości 760 zł każdy) mogli skorzystać z odliczenia, na fakturze muszą widnieć zarówno dane osobowe męża, jak i żony. W przeciwnym wypadku z odliczenia skorzysta tylko ten małżonek, którego imię i nazwisko wpisane jest na fakturze.
Jeśli faktura jest wystawiona na oboje małżonków, odliczą oni od dochodu nawet 1520 złotych!
Pewne odstępstwa od tej reguły pojawiły się w wyniku decyzji sądów administracyjnych. Zdarzało się, że na podstawie decyzji sądu (Wojewódzki SA w Łodzi, wyrok z dnia 19 sierpnia 2008 r., sygn. akt I SA/Łd 127/08) dwie osoby mogły skorzystać z ulgi, mimo że faktura została wystawiona tylko na jednego z małżonków. Taka interpretacja nie jest jednak niestety normą.
Musisz mieć papierowe faktury
Drugim warunkiem pozwalającym na skorzystanie z ulgi jest udokumentowanie wydatków za pomocą faktur VAT. Sama faktura to jednak nie wszystko – podejrzliwy fiskus dopuszcza bowiem możliwość, że podatnik wprawdzie fakturę dostał, ale jej nie zapłacił ;).
W związku z tym ulga na Internet przysługuje jedynie wtedy, gdy możemy wykazać się kompletem faktur i potwierdzeń wykonanych opłat.
Od setek lat biurokracja opiera się na papierze. Co prawda w cywilizowanych krajach dokumenty elektroniczne stają się coraz powszechniejsze, ale nie liczcie, że nasz fiskus łatwo podda się światowym trendom.
W polskich urzędach pod tym względem niewiele zmieniło się od czasów kanclerza von Bismarcka, cara Aleksandra III i cesarza Franciszka Józefa. Zasada jest jedna: musi być papier!
Jeśli uległeś namowom ekologów albo ISP szukającego oszczędności i korzystasz z tzw. ekofaktury, to masz problem. Fiskusa mało obchodzi ochrona środowiska. Nie ma papierowej faktury? Zapomnij o odliczeniu!
Jedynym akceptowanym przez urzędy skarbowe wyjątkiem są e-faktury, których autentyczność potwierdza podpis elektroniczny.
Z pomocą podatnikom, lasom i zdrowemu rozsądkowi próbują przyjść sądy. Zgodnie z orzeczeniem Naczelnego Sądu Administracyjnego z 20 maja 2010 r. (sygn. akt I FSK 1444/09) faktura przesłana w formie elektronicznej, a następnie wydrukowana przez podatnika, powinna być traktowana tak samo jak tradycyjna, dostarczona na papierze.
Fiskus wie jednak lepiej i nie stosuje takiej interpretacji. A zatem jeśli dostajesz ekofaktury i interesuje Cię ulga na Internet, teoretycznie możesz z niej skorzystać, jednak licz się z koniecznością wytoczenia fiskusowi procesu. Masz szansę wygrać, jednak czy wysokość ulgi warta jest straconego czasu i nerwów?
Internet tylko w miejscu zamieszkania
Trzecim, nieco kuriozalnym we współczesnych realiach warunkiem jest konieczność korzystania z Sieci wyłącznie w miejscu zamieszkania podatnika (nie zameldowania - chyba że oba adresy są takie same). Adres na fakturze powinien być zgodny z adresem podanym w formularzu PIT.
Fiskusa nie interesuje, za pomocą jakiego urządzenia łączymy się z Siecią. Może być to również telefon komórkowy. Jest jednak jeden warunek: ulga na Internet przysługuje jedynie wtedy, gdy z dostępu do Sieci przez telefon korzystamy w naszym domu.
Przykładem interpretacji tego przepisu może być m.in. pismo Naczelnika Urzędu Skarbowego w Chełmie z 29 czerwca 2007 r., nr PD/406-23/07:
[…] Użytkowanie sieci Internet za pośrednictwem telefonu komórkowego nie stanowi przeszkody w korzystaniu z ulgi. Ustawa zezwala na odliczenie ulgi […] jeżeli korzystanie z Internetu odbywało się w miejscu zamieszkania podatnika. Zaznaczyć należy, że obowiązek udowodnienia faktu korzystania z Internetu w miejscu zamieszkania w przypadku ewentualnej kontroli spoczywać będzie na podatniku.
W przypadku wątpliwości co do spełniania tego warunku Urząd Skarbowy może zwrócić się do ISP o potwierdzenie deklaracji podatnika. Sprawdzenie z jakiego miejsca dana osoba łączyła się z Siecią nie stanowi większego problemu.
Uwaga na pomyłki
Pamiętaj, że ulga na Internet przysługuje Ci jedynie wtedy, gdy Twoje dane znajdują się na fakturze. Jeśli z Sieci korzystasz Ty, a faktura wystawiona jest na kogoś innego – nie możesz skorzystać z odliczenia.
Ulga na Internet dotyczy wyłącznie samej usługi dostępu do Sieci. Pamiętaj, aby nie wliczać do niej wydatków poniesionych np. na zakup i instalację sprzętu czy obsługę techniczną.
Z odliczenia nie skorzystasz również wtedy, gdy dostajesz fakturę zbiorczą z jedną opłatą np. za telewizję kablową i Internet. W takim przypadku obie usługi i opłaty za nie powinny być wyszczególnione.
Aktualizacja:
5 kwietnia Urząd Komunikacji Elektronicznej poinformował o zmianie stanowiska Ministerstwa Finansów. Przy korzystaniu z ulgi za 2010 rok Urzędy Skarbowe będą honorować e-faktury. Przy okazji wyszedł na jaw ciekawy przykład bezwładu, jaki charakteryzuje polskie urzędy. Wątpliwości budziły informacje, zawarte w ulotce informacyjnej Ministerstwa Finansów.
Jak się okazało, ulotki dotyczące aktualnego rozliczenia zostały wydrukowane w 2010 roku i od 1 stycznia informowały o nieaktualnych zasadach. Mimo tego nikt - aż do teraz - nie pofatygował się, aby wprowadzić zmiany w materiałach informacyjnych fiskusa.
Źródło: Dziennik Internautów