Unia Europejska zakaże komórek i Wi‑Fi w szkołach
Komisja Europejska znów błysnęła geniuszem, i to niedługo po podjęciu bohaterskiej walki z benzyną i preparatami ziołowymi. Teraz chce również chronić dzieci przed prawdziwym ZŁEM - czyli łącznością bezprzewodową. Zgodnie z proponowaną przez UE dyrektywą, ze placówek edukacyjnych w krajach członkowskich miałyby zniknąć telefony komórkowe, a także komputerowe sieci bezprzewodowe.
15.05.2011 16:57
Komisja Europejska znów błysnęła geniuszem, i to niedługo po podjęciu bohaterskiej walki z benzyną i preparatami ziołowymi. Teraz chce również chronić dzieci przed prawdziwym ZŁEM - czyli łącznością bezprzewodową. Zgodnie z proponowaną przez UE dyrektywą, ze placówek edukacyjnych w krajach członkowskich miałyby zniknąć telefony komórkowe, a także komputerowe sieci bezprzewodowe.
Tłumaczone jest to "potencjalnie złym" wpływem fal elektromagnetycznych na ludzkie zdrowie i tym, że Unia nie chce zareagować zbyt późno, tak jak w przypadku azbestu, benzyny ołowiowej i dymu papierosowego. Raport, na którym Komisja oparła swoją decyzję wskazuje także szkodliwość bezprzewodowych telefonów stacjonarnych, a nawet specjalnych urządzeń ułatwiającym matkom pilnowanie niemowląt.
Zgodnie z nową legislacją, kraje członkowskie mają wprowadzić progi dozwolonego wystawienia na fale generowane przez telefony komórkowe i czytelne oznaczanie produktów wytwarzających pole elektromagnetyczne. Już sobie to wyobrażam: "Minister Zdrowia ostrzega: używanie elektroniki powoduje raka i uszkadza mózg".
Urządzenia bezprzewodowe mają również zostać wyrzucone ze szkół, a w krajach członkowskich mają zostać przeprowadzone kampanie edukacyjne o złym wpływie zdrowotnym urządzeń elektromagnetycznych. Zapewne będą tak samo żałośnie zrealizowane, jak kampanie antypirackie. Czy ktoś jeszcze uważa, że naszym "najdroższym" decydentom się najwyraźniej strasznie nudzi?
Źródło: The Telegraph