Trzeba przyznać, że sposób przeprowadzenia tego procesu jest bardzo oryginalny - gdyż wykorzystuje odnalezioną jakiś czas temu lukę w obsłudzę plików .tiff, pozwalająca na wykonanie zdalnego kodu (w tym wypadku niezłośliwego). Po przeprowadzeniu całej aktualizacji wspomniana przed chwilą luka jest łatana w celu uchronienia użytkownika przed niebezpieczeństwami. Jednak nie ma róży bez kolców - strona ta nie pozwala pozbyć się największego problemu posiadaczy iPhone (nie korzystających z sieci AT&T) czyli simlocka.
Dla zainteresowanych - strona znajduje się tutaj, jednak warto pamiętać o tym, że uruchamiając stronę proces aktualizacji włącza się automatycznie.