Uruchomiono polski superkomputer z 10411 konsoli
Polska myśl techniczna wyróżniła się wreszcie sukcesem na skalę globalną. Podczas gdy Amerykanie rozgłaszali wszem i wobec swój sukces w postaci superkomputera z 1716 konsoli, Polacy bez rozgłosu pracowali nad projektem o zdecydowanie większym rozmachu.
01.04.2011 10:00
Polska myśl techniczna wyróżniła się wreszcie sukcesem na skalę globalną. Podczas gdy Amerykanie rozgłaszali wszem i wobec swój sukces w postaci superkomputera z 1716 konsoli, Polacy bez rozgłosu pracowali nad projektem o zdecydowanie większym rozmachu.
Po miesiącu intensywnych testów Wojsko Polskie wraz z Państwową Akademią Nauk wreszcie oficjalnie ogłaszają, że działanie rozpoczął superkomputer Orlik złożony z 10411 konsoli!
Prace nad projektem toczyły się w najwyższej tajemnicy ze względu na napiętą sytuację międzynarodową, a superkomputer testowany był intensywnie od 29 lutego br. Obecnie jednak, od kiedy system wreszcie funkcjonuje, polscy wojskowi mogą ujawnić go światu. Na zwołanej dziś o godzinie 4:00 konferencji prasowej nie udzielono prasie odpowiedzi na pytania, jednak anonimowy informator ze źródeł zbliżonych do PAN mówi wprost:
To zachowanie tajemnicy, rzekomo podyktowane bezpieczeństwem, to tylko formalność. Nikt na świecie nie produkuje technologii, która byłaby zdolna przełamać zabezpieczenia systemowe Orlika.
Informator zdradza również specyfikację maszyny. W jej skład wchodzi 10411 urządzeń wyposażonych w procesor MOS Technology 6502, sygnowanych marką Pegasus. Rudolf Zagłębny, Doradca Ministra Obrony Narodowej ds. Nowoczesnych Technologii ogłosił jedynie, że wybór modelu konsoli podyktowany był niskim kosztem w stosunku do wydajności, a także kwestiami bezpieczeństwa.
Z uwagi na rosnące zagrożenie atakami hakerskimi nasz wybór padł na platformę, która ma własny system operacyjny, na który nie napisano wielu wirusów. Dzięki temu, że wybrane przez naszych naukowców konsole nie są już produkowane, mamy gwarancję, że dokonanie włamania będzie na tyle skomplikowane, że niewarte zachodu.
Jak informują przedstawiciele Ministerstwa, realizacja projektu wiązała się ze znacznymi inwestycjami infrastrukturalnymi, które pociągnęły za sobą wydatek 2 mld. euro. 1 % pieniędzy został wydany na same konsole, a także na solidne regały do ustawienia sprzętu, oraz cztery dodatkowe gniazdka elektryczne w siedzibie ministerstwa (Orlik znajduje się w jego podziemiach). Dodatkowe wtyczki były koniecznością, bo sprzątaczki nie miały gdzie podpinać odkurzaczy. Jak mówi szefowa specgrupy czyszczącej, Ziuta K. (dane objęte tajemnicą państwową):
No panie, odkurzać się nie dało, nie? A jakem mokrą szmatą przejechała, to mię prąd kopł.
Jak podsumowuje MON w swoim komunikacie, 99% funduszy przeznaczono na pracę niezależnych konsultantów oraz jako wynagrodzenia dla komisji nadzorującej projekt. Nazwiska członków komisji objęte są, niestety, klauzulą poufności.
Superkomputer Orlik będzie się zajmował opracowywaniem skomplikowanych algorytmów pozwalających symulować scenariusze potencjalnych konfliktów zbrojnych na terenie Polski, a także określić optymalny poziom zatrudnienia i płac w administracji państwowej. Maszyna będzie służyła także jako magazyn przepisów kulinarnych Pierwszej Damy.
Źródło: MON