Francuski profesor Didier Raoult wraz ze swoim zespołem z Université d'Aix-Marseille II dokonał właśnie niezwykłego odkrycia. Jak dotąd wszyscy uczeni sądzili, że wirusy atakujące rośliny nie mogą zaatakować zwierząt, a te zwierzęce są niegroźne dla roślin, jednak aż u 7% badanych przez Raoult'a znaleziono RNA wirusa atakującego paprykę.
Francuski profesor Didier Raoult wraz ze swoim zespołem z Université d'Aix-Marseille II dokonał właśnie niezwykłego odkrycia. Jak dotąd wszyscy uczeni sądzili, że wirusy atakujące rośliny nie mogą zaatakować zwierząt, a te zwierzęce są niegroźne dla roślin, jednak aż u 7% badanych przez Raoult'a znaleziono RNA wirusa atakującego paprykę.
Uczeni poddali badaniu 304 dorosłe osoby. U 21 z nich wykryto obecność RNA wirusa w przebadanych próbkach odchodów. To, co odpowiada za zmiany na liściach i owocach papryki u człowieka objawia się bólem brzucha, gorączką i swędzeniem.
Nie całe środowisko medyczne podziela zdanie francuskiego profesora. Jak twierdzi Robert Garry, wirusolog z Tulane University w Luizjanie, uważa, że aby wirus mógł wniknąć do wnętrza komórki, a następnie rozpocząć dalszy atak na człowieka, potrzebne są specjalne receptory, które u człowieka są inne niż u roślin.
Według francuzów, wirus nie infekuje ludzi bezpośrednio. Niebezpieczne jest jego RNA które może niebezpiecznie oddziaływać na ludzkie komórki. Dalsze wyniki francuskich badań będą znane w niedalekiej przyszłości. Tymczasem chyba musimy uważać na paprykę pochodzącą z niewiadomych źródeł...
Źródło: newscientist
