Używasz Torrentów? KAŻDY może sprawdzić co pobierałeś
Francuscy badacze podczas konferencji LEET’10 w San Jose (Kalifornia) ogłosili, że nie jest możliwe zachowanie prywatności w sieci P2P BitTorrent. Używając jedynie domowego laptopa namierzyć można każdego użytkownika na świecie.
Francuscy badacze podczas konferencji LEET’10 w San Jose (Kalifornia) ogłosili, że nie jest możliwe zachowanie prywatności w sieci P2P BitTorrent. Używając jedynie domowego laptopa namierzyć można każdego użytkownika na świecie.
Pięciu uczonych z Francuskiego Instytutu Nauk Komputerowych twierdzi, że przez 103 dni szpiegowali w użytkowników sieci P2P BitTorrent. Według przygotowanego przez nich raportu uczeni przez okres badań monitorowali 143 miliony adresów IP użytkowników. Badaczom udało się ustalić dane nawet osób próbujących świadomie zachować anonimowość. Nie pomogły nawet zaawansowane techniki w rodzaju szyfrowania "cebulowego" TOR. Francuzi twierdzą, że udało im się wychwycić 70% korzystających z tej metody.
Możliwe ma być także zidentyfikowanie dostawców treści czy odtworzenie historii transferów. Zdaniem Francuzów w okresie, w którym prowadzone były badania internauci wymienili się 2 miliardami plików. Obserwacja możliwa jest bez specjalistycznego oprogramowania i ma być na tyle łatwa, że wykonalna praktycznie z każdego komputera. Spowodowane ma to być wadami samego BitTorrenta. Pozwalają one osobom trzecim nie tylko zdobyć informacje o IP użytkownika, ale też poznać całą jego historię pobrań.
To kolejny dowód, na to że anonimowość w sieci to fikcja, a jeśli ktoś uważa inaczej to prędzej czy później obudzi się z przysłowiową "ręką w nocniku". Twórca Facebooka śmieje się z pojęcia "prywatność", twierdząc że nie stać nas na nią w erze Social Media, a Francuzi, udowodnili właśnie, że nie trzeba wrzucać pijackich/nagich fotek w społeczności, by została ona naruszona. Witamy w świecie w którym KAŻDY może zostać Wielkim Bratem, lub jego ofiarą.