Wielu naszych rodaków wyemigrowało zagranicę swego czasu, a jednym z głównych celów podróży była Irlandia. Dlatego na pewno zainteresuje ich wiadomość, że nastał tam teraz trudny okres dla piratów. Będą oni odłączani od sieci.
Wielu naszych rodaków wyemigrowało zagranicę swego czasu, a jednym z głównych celów podróży była Irlandia. Dlatego na pewno zainteresuje ich wiadomość, że nastał tam teraz trudny okres dla piratów. Będą oni odłączani od sieci.
Wszystko za sprawą porozumienia pomiędzy największym operatorem - Eircom a organizacją reprezentującą artystów - IRMA. Oczywiście Internaucie nie odetną od razu kabla, najpierw dostanie on dwa ostrzeżenia. Będą przychodzić one listownie - w pierwszym poinformują użytkownika, że jest podejrzany o łamanie praw autorskich, w drugim wyraźny apel o zaprzestanie tego typu działań.
Klienci będą mogli odwołać się od decyzji i poskarżyć się operatorowi, ten nie odłączy ich od sieci zanim nie wyjaśni sprawy. Nie wiem jakie obowiązuje prawo w Irlandii, ale ciekawe na jakiej zasadzie firmy będą udostępniać sobie dane osobowe internautów.
Być może czeka nas także ujednolicenie prawa w Unii Europejskiej, aczkolwiek będzie to trudne. Swego czasu drakońskie prawo próbowała wprowadzić Francja, natomiast hiszpański sąd orzekł niedawno, że pobieranie z sieci plików nie narusza prawa autorskiego.
Źródło: Interia
