W KFC pojawią kubki na kawę, które można zjeść. O zapachu skoszonej trawy!
KFC kojarzy się nam raczej z kurczakami, ale widocznie sieć chce, żeby klienci wchodzili także po słodkości. Na przykład na kawę z kubka, który potem można zjeść.
Po co zamawiać kawę z ciastkiem, skoro można mieć dwa w jednym? Kawa z KFC przypominałaby więc loda w wafelku. Wygodne i smaczne.
Czekoladowy kubek z KFC
Kubek nie tylko będzie smakował (bo to przecież ciastko), ale też ma mieć ładny zapach. Twórcy mówią o takich aromatach jak kokosowy krem do opalania, kwiaty czy… zapach świeżo skoszonej trawy.
Owszem, ja też go uwielbiam, ale zastanawiam się, czy chciałbym wąchać akurat przy piciu kawy. Ale dla niektórych zapracowanych może to być niezły substytut: zamykasz oczy i przenosisz się z zatłoczonej restauracji na taras... No dobra, nie wierzę to.
Pomysł KFC mimo to mi się podoba. Nie dość, że dostaniemy czekoladowy smakołyk do kawy (choć stawiam, że cena tej wzrośnie), to firmie odpadnie problem ze śmieciami. Takie kubki to całkiem ciekawe, ekologiczne rozwiązanie. A przy tym wygodne dla nas, bo nie musimy wyrzucać.
No, chyba że ich nie zjemy.
Nie wiadomo, kiedy (i czy w ogóle) tego typu jadalne kubki dotrą do Polski. Póki co mają być dostępne w Wielkiej Brytanii już latem.
Swoją drogą - ciekawe czy kurczakowe kubełki będą o smaku frytek. To też całkiem niezły pomysł, prawda?