W Święta na pewno nadrobię zaległości...
Ręka do góry - ilu z was obiecuje sobie, że skoro za chwilę będzie mieć kilka dni wolnego od szkoły czy pracy, to poświęci je na nadrobienie zaległości, których niemal każdy trochę ma? Nie łudźcie się: jeżeli obchodzicie Wielkanoc, to niemal na pewno, tak jak w ubiegłych latach, niewiele zrobicie. Możecie jednak spróbować paru sztuczek.
Ręka do góry - ilu z was obiecuje sobie, że skoro za chwilę będzie mieć kilka dni wolnego od szkoły czy pracy, to poświęci je na nadrobienie zaległości, których niemal każdy trochę ma? Nie łudźcie się: jeżeli obchodzicie Wielkanoc, to niemal na pewno, tak jak w ubiegłych latach, niewiele zrobicie. Możecie jednak spróbować paru sztuczek.
Każde w zasadzie święta w Polsce kojarzą się z trzema rzeczami: wszechogarniającymi porządkami i przygotowaniami przed, objadaniem się w trakcie oraz lenistwem przez cały czas, jaki pozostaje nam po zakończeniu przygotowań. Nawet, jeśli szczególnie religijni nie jesteście, to ten nastrój w jakimś stopniu wam się udziela. Na jakąś większą produktywność nie ma więc większych szans.
Jednak nawet mimo tego, możemy wykorzystać święta konstruktywnie.
- po 1: jeśli chcesz coś zrobić, zrób to rano. Kiedy już cała rodzina się obudzi, zaczną się wspólne posiłki, rozmowy, spacery, nie będziesz mieć szansy \urwać się\ i spokojnie popracować. Wieczorem natomiast każdy jest już zbyt zmęczony, żeby jasno i efektywnie myśleć. Wstań godzinę wcześniej i tą właśnie godzinę wykorzystaj.
- po 2: zaplanuj, co chcesz zrobić. Niech to będzie plan na maksymalnie 30-45 minut dziennie, tak, żeby spokojnie wyrobić się z tym rano i potem móc spokojnie odpoczywać i świętować z rodziną.
- po 3: nie rób sobie wyrzutów. Nawet, jeżeli nie będzie ci się w praktyce chciało wstawać tą godzinę wcześniej, jeśli tak naprawdę niczego konkretnego nie zrobisz, nie dołuj się tym. Rzetelny odpoczynek to też bardzo dużo, zwiększa bowiem naszą późniejszą efektywność.
- po 4: zastanów się, czy faktycznie musisz. Może jednak warto po prostu naładować akumulatory, zamiast szarpać się z zaległymi tematami do nauki czy projektami z pracy? Jeżeli nie jest to aż tak pilne, to spróbuj odpuścić na te dwa dni.
Święta, nie tylko Wielkanoc, są dobrym momentem żeby nieco przystopować, wyciszyć się (no, może nie akurat z rodziną, ale później...) i przemyśleć, co tak naprawdę jest dla nas ważne. Ciągłe skupianie się na pracy być może da nam pieniądze czy sukces zawodowy - ale czy szczęście i zadowolenie też?
Przemyślcie to, zanim zaczniecie uciekać od swoich bliskich, żeby utonąć w papierach.