Słońce praży i aż na granie ochota przechodzi. No bo i po co siedzieć przed monitorem gdy wzywa nas morze, jezioro, góry i las? Czasem jednak zdarzy się wichura, deszcz ulewny, albo inne cholerstwo, które żąda od nas żebyśmy spędzili troszkę czasu przed komputerem, albo konsolą.
Słońce praży i aż na granie ochota przechodzi. No bo i po co siedzieć przed monitorem gdy wzywa nas morze, jezioro, góry i las? Czasem jednak zdarzy się wichura, deszcz ulewny, albo inne cholerstwo, które żąda od nas żebyśmy spędzili troszkę czasu przed komputerem, albo konsolą.
I co robić w takim trudnym czasie? Można na przykład zabrać się za przegląd co ciekawszych trailerów:
- Brutal Legend(http://grrr.pl/2009/07/21/brutal-legend-kolejne-20-minut-gry-i-wyglupy-jacka-blacka/),
- Command & Conquer 4(http://grrr.pl/2009/07/24/command-conquer-4-jest-zwiastun/),
- Alan Wake(http://grrr.pl/2009/07/26/alan-wake-rozgrywka-i-magiczna-latarka-swietlna/),
- Left 4 Dead 2(http://grrr.pl/2009/07/26/left-4-dead-2-krytyczna-masa-zombie-gameplay/)
Kiedy już to zrobimy to możemy rzucić okiem na nowy dashboard, który w sierpniu zaatakuje Xboxy 360 (i pewnie wprowadzi jeszcze więcej reklam).
Wakacje można wykorzystać, żeby uzbierać kasę na nowy sprzęt. Być może będzie to Projekt Natal, albo konsolka przenośna od Microsoftu. Zawsze też możemy odłożyć na nową myszkę lub wyłożyć kasę na produkcję jakiejś gry.
Ostatecznie można ubrać rękawice i polać się po pysku. Niestety to wakacje. I tak porządnie sobie nie pogramy.
Całe szczęście wrzesień i wysyp premier coraz bliżej...
Źródło: Wikimedia Commons