Warren Lich: sci‑fi w stylu 300 [zwiastun]
Kino niezależne kryje wiele niespodzianek. Jedną z nich może być film Warren Lich, powstający po cichu pod kierownictwem Shauna Rana'y. Na razie ukazał się jedynie koncepcyjny trailer, który ma nam uświadomić, w którym kierunku pójdzie produkcja. Wizualnie zapowiada się bajecznie, ale czy niski budżet pozwoli rozwinąć skrzydła?
Kino niezależne kryje wiele niespodzianek. Jedną z nich może być film Warren Lich, powstający po cichu pod kierownictwem Shauna Rana'y. Na razie ukazał się jedynie koncepcyjny trailer, który ma nam uświadomić, w którym kierunku pójdzie produkcja. Wizualnie zapowiada się bajecznie, ale czy niski budżet pozwoli rozwinąć skrzydła?
Pamiętajcie, że to zaledwie trailer koncepcyjny, nakręcony w 2 dni przy budżecie zaledwie 1000 Euro. Wyobraźcie sobie, jak by to wyglądało, gdyby do dyspozycji było kilkadziesiąt milionów. Obawiam się jednak, że o tym twórcy mogą tylko pomarzyć i efekt finalny będzie bliższy Kronikom mutantów niż 300.
Trudno powiedzieć cokolwiek o fabule. Z trailera wynika, że mamy zły rząd, rebelię, łowców nagród, teorie konspiracji i tajne eksperymenty. Tylko ten potworek na końcu psuje wrażenie - zdecydowanie potrzebuje dopracowania.
I jeszcze inna zabawna kwestia - pewnie zauważyliście, że głos głównego bohatera jest łudząco podobny do Vina Diesela. Można by go zatrudnić - rola akurat dla niego i od razu spłynąłby większy budżet.
Źródło: Quiet Earth