Ale korzystajcie z tej wolności póki trwa bo niedługo ekrany będziemy mieli nawet na naczyniach.
Pomijając już fakt, że raczej nieprędko coś takiego będzie miało szansę wyjścia poza deskę kreslarską (odpowiednie części jak giętkie ekrany i miniaturowe komputery już są, ale nadal drogie), to osobiście dziękuję bardzo. Wystarczą mi ciągłe SMS-y, internet na każdym kroku, wiadomości z każdej strony, reklamy itd. Chcę zjeść w spokoju chociaż ten jeden, najważniejszy posiłek dnia.
Źródło i fot.: YankoDesign