Wiedzieliście, że psy Navy SEAL mają tytanowe kły?

Tak jest, to nie żadna metafora czy przesada. Amerykańskie psy wojskowe naprawdę mają tytanowe kły. Poza tym noszą więcej sprzętu niż niejeden gadżetomaniak. Dlaczego piszemy o tym właśnie teraz? Ano dlatego, że jeden z nich podobno pomógł zlikwidować Osamę bin Ladena.

Tak jest, to nie żadna metafora czy przesada. Amerykańskie psy wojskowe naprawdę mają tytanowe kły. Poza tym noszą więcej sprzętu niż niejeden gadżetomaniak. Dlaczego piszemy o tym właśnie teraz? Ano dlatego, że jeden z nich podobno pomógł zlikwidować Osamę bin Ladena.

Tytanowe zamienniki kłów kosztują po 2000 dolarów za sztukę. Dzięki tym kosztownym ulepszeniom uśmiech każdego psa jest wart przynajmniej 8000 dolarów i stanowi śmiertelne zagrożenie dla „wrogów Ameryki”.

Dzięki tytanowym koronkom psy są w stanie przegryźć różnego rodzaju ochronne zbroje, nie mówiąc już o grubych ubraniach. Według ich trenera - Alexa Dunbara - „ugryzienie jednego z nich jest jak poczwórne dźgnięcie zgniataczem kości”. Nie ulega wątpliwości, że opis przemawia do wyobraźni.

Poza tytanowymi kłami psy Navy SEAL są wyposażone w małe radyjka, umożliwiające wydawaniem im poleceń na odległość, zbroję chroniącą przez obrażeniami podczas akcji oraz kamery na podczerwień montowane na pysku.

Źródło: Dvice