Wielkie Oko patrzy w Chicago
Mieszkańcy Chicago mogą popaść w niejaką paranoję. Mogą też odczuwać większy stres niż zazwyczaj. Wszystko przez jednego człowieka - zwie się on Tony Tasset i odpowiada za Wielkie Oko.
08.07.2010 11:18
Mieszkańcy Chicago mogą popaść w niejaką paranoję. Mogą też odczuwać większy stres niż zazwyczaj. Wszystko przez jednego człowieka - zwie się on Tony Tasset i odpowiada za Wielkie Oko.
[url=http://gadzetomania.pl/21999,bardzo-hardkorowe-przebranie]Bardzo hardcorowe przebranie
[/url]Wielkie Oko stoi w centrum Chicago i ciągle czuwa. Nic dziwnego, jest to przecież oko bez powieki, jednak w przeciwieństwie do personalizacji Saurona, to nie jest czerwone i bynajmniej nie przenika wszystkiego. Artysta użył do jego zbudowania ponad czterech ton stali i tyle samo włókna szklanego, zaś malował je ręcznie. Co więcej - to jego własne oko. Budując je wzorował się na fotografiach swojego narządu wzroku. Obejrzyjcie zresztą filmik, na którym wszystko jest wyjaśnione.
[url=http://gadzetomania.pl/22273,prawdziwy-transformer-ze-starej-lady]Transformer ze starej Łady
[/url]Konstrukcja ma znajdować się w centrum Chicago do 31 października, potem zostanie przeniesiona w inny rejon miasta. Póki co cieszy się powodzeniem jako atrakcja turystyczna oraz miejsce spotkań. Niestety, wszystkie źródła milczą, ile z budżetu miasta zapłacono panu Tassetowi. Zgaduję jednak, że tanio nie było.
Źródło: laughingsquid.com