Na The VG TiLT możemy znaleźć wpis, który fanboy'e Wii powinni omijać dłuuuugim łukiem. Autor porównuje w nim jakość oprawy wizualnej w grze Klona z pierwszego Playstation, PS2 i Wii. Jak się okazuje ostatnia konsola pokazuje (oczywiście) lepszą grafikę, ale nie aż tak by nazwać ją pod tym względem next genem.
Na The VG TiLT możemy znaleźć wpis, który fanboy'e Wii powinni omijać dłuuuugim łukiem. Autor porównuje w nim jakość oprawy wizualnej w grze Klona z pierwszego Playstation, PS2 i Wii. Jak się okazuje ostatnia konsola pokazuje (oczywiście) lepszą grafikę, ale nie aż tak by nazwać ją pod tym względem next genem.
Na obronę Wii powiem tylko, że "nextgenowość" tej konsoli polega raczej na czymś innym niż u konkurencji. Microsoft i Sony skupiają się na powalającej oprawie audiowizualnej i rozbudowanych funkcjach multimedialnych. Nintendo poszło w inną stronę stawiając na nowe sterowanie, gry imprezowe i zaspokajanie nietypowych gustów.
Tyle słów obrony wynikających głównie z faktu, że bardzo lubię sprzęt Nintendo. Fakt pozostaje jednak faktem. Aktualnie Wii nie jest już najtańszą konsolą na rynku. Xboxa 360 można bez problemu dostać za znacznie mniejsze pieniądze (od 100 do nawet kilkuset złotych) i to z bogatszym wyposażeniem. Jeśli sprzedawcy (czytaj: Nintendo) życzyliby sobie za Wii 400 czy 500 złotych to zapewne nikt nie oburzałby się na jakość grafiki. W końcu samo Nintendo mówiło, że nie o stronę wizualną w jej konsoli chodzi. Ale wydając 900 zł na nową maszynkę fajnie byłoby poczuć te koszty nie tylko portfelem, ale i oczami.
Źródło: VGTilt
