Wirtualna rzeczywistość działa! 10 najlepszych gier na Oculus Rift

Ten sprzęt może zmienić gry na zawsze. Które tytuły najlepiej sprawdzą się z goglami do wirtualnej rzeczywistości?

Wirtualna rzeczywistość działa! 10 najlepszych gier na Oculus Rift
Adam Bednarek

19.01.2014 | aktual.: 20.01.2014 14:15

DARK - 3D features and Oculus Rift Trailer

DARK na rynku jest od czerwca 2013 roku i raczej o nim nie słyszeliście. A jeśli tak, to macie pecha, bo to raczej kiepska produkcja. Wcielamy się w bohatera, który został pogryziony przez wampira i musi zrobić wszystko, by samemu nie stać się potworem.

Nie brzmi to porywająco. I patrząc na oceny, DARK nie nadrabia też rozgrywką. Czemu więc wspominamy o niej w tym zestawieniu?

Bo istnieje spora szansa na to, że z Oculus Rift grać może się lepiej. Ryzykowna teza? No cóż, rzućcie okiem na zwiastun i wyobraźcie sobie, że ta szczęka wyskakuje przed waszymi oczami kilka razy. Ej, to musi być fajne.

Making Deliveries in Eurotruck Simulator 2 with the Oculus Rift!

Symulator jazdy ciężarówką nie brzmi jak zapowiedź niezłej zabawy. To gra dla maniaków – albo ją się kocha i z radością wlecze po autostradzie wielkim tirem, albo umiera z nudów zanim dotrze się do pierwszego skrzyżowania po wyjeździe z bazy.

Co innego, gdy ma się porządną kierownicę ze skrzynią biegów i Oculus Rift. Machanie własną głową po wirtualnej kabinie tira musi być fajne. Podobnie jak wychylanie i sprawdzanie, czy nic nie jedzie.

Tym bardziej że w Euro Truck Simulator 2 możemy jeździć po Polsce, więc podziwianie znajomych widoków będzie jeszcze przyjemniejsze. Chcemy to.

Have A Gander: Surgeon Simulator 2013 w/ Oculus Rift

Gra dla ludzi o mocnych nerwach. Wyciąganie wnętrzności, rozcinanie pacjenta, dbanie o to, by pozostał przy życiu – straszna sprawa. A gdy widzimy serce przed sobą, jest jeszcze gorzej. Za pomocą Oculus Rift jest to możliwe.

Połączenie wirtualnej rzeczywistości z Surgeon Simulator 2013 każe nam cieszyć się z tego, że nie mamy jeszcze fotorealistycznej grafiki. Pewnie 95% odpadłoby już przy samouczku i pierwszym leczeniu zwykłego skaleczenia....

No More Room In Hell (Part 1: Girly Screams - Chilled, Goldy, Gassy, and Diction)

Może i nie jest to najpiękniejszy tytuł w naszym zestawieniu (wręcz przeciwnie), ale przynajmniej za No More Room in Hell nie trzeba nic zapłacić. Darmowa strzelanina nastawiona na sieciową kooperację może całkiem nieźle wykorzystać Oculus Rift, by nas nastraszyć.

Machanie siekierą i trafianie obrzydliwych zombiaków wydaje się znacznie przyjemniejsze, gdy na głowie mamy Oculus Rift. I pewnie wtedy dość szybko zapomina się o nie najlepszej grafice...

SNOW Gameplay

OK, teraz mamy dosyć śniegu, ale do czasu premiery Oculus Rift zdążymy za nim zatęsknić. SNOW będzie całkiem niezłym substytutem górskich stoków. Tym bardziej że to darmowa produkcja. Nie zrażajcie się tym – jest napędzana przez Cry Engine 3. Tak, tak, to ten sam silnik, na którym działa Crysis 3!

Dołóżcie do tego otwarty świat i od razu będziecie chcieli wskoczyć na wirtualne stoki. Uczucie prędkości z Oculus Rift musi być niesamowite. Podobnie jak wykonywanie efektownych tricków, po wyskoczeniu z góry. Zawrót głowy murowany. I chcemy go mieć!

  1. Estranged: Act I

I jeszcze jedna darmowa produkcja. I na dodatek kolejna, po No More Room in Hell, która jest modyfikacją Half Life II. I kolejna, która na pewno świetnie wykorzysta Oculus Rift.

Czemu? Bo to mroczna historia samotnego rybaka, który osiadł na mieliźnie w okolicach tajemniczej wyspy. Musi szybko znaleźć drogę ucieczki, bowiem okazuje się, że nie jest to miejsce, w którym chce się spędzić resztę swojego życia. Nie jest to nawet miejsce, w którym chciałoby się przeczekać ulewę.

Są elementy horroru, a skoro tak, to Oculus Rift może pomóc w skutecznym straszeniu nas. Jak tylko dostaniemy urządzenie, to właśnie w takie produkcje chcemy grać. Nawet jeśli nie są specjalnie atrakcyjne pod względem oprawy.

Slender: The Arrival Steam Launch Trailer

A skoro o horrorach mowa, to nie sposób nie wspomnieć o Slender: The Arrival. Wiemy, że to niesamowicie straszna gra, w której co chwila pojawiają się tajemnicze postaci. Jest ciemno, mroczno i niepokojąco. To najlepsza rekomendacja.

I tak naprawdę sami zastanawiamy się, czy wystarczy nam nerwów. Jeżeli Slender: The Arrival potrafi przestraszyć na zwykłym monitorze, to co dzieje się w wirtualnej rzeczywistości? I nawet zapalone światło nie pomoże...

  1. Team Fortress 2 

Team Fortress 2 jest świetne samo w sobie, a z Oculus Rift pewnie jeszcze lepsze. Kolorowy świat jest naprawdę bardzo ładny, więc fajnie jest mieć wrażenie, że się po nim poruszamy. My, a nie nasza postać.

Tym bardziej że dołożyć do tego można jeszcze Omni. Czyli specjalne urządzenie, które przenosi ruchy naszego ciała do gry. W skrócie: jeśli biegamy w specjalnej osłonce, to nasza postać biega w wirtualnym świecie. Nie dość, że można świetnie bawić się podczas strzelania, to jeszcze zrzucić kilka zbędnych kilogramów.

GTA 4 in VR - Cyberith Virtualizer + Oculus Rift + Wii Mote = Mindblowing Experience

Podobne urządzenie da się wykorzystać w GTA IV. Cyberith Virtualizer w połączeniu z Oculus Rift pozwoli nam na jeszcze głębsze zwiedzanie Liberty City. Wygląda to naprawdę super. I aż zaczynamy żałować, że Oculus Rift nie lubi się z konsolami – GTA V + wirtualna rzeczywistość to by było coś. Pocieszamy się tym, że prędzej czy później „piątka” trafi też na blaszaki i tam nadrobimy zaległości. Z Oculus Rift na głowie!

Zanim odezwą się oburzeni martwiący się o psychikę graczy – owszem, może wydawać się, że po takiej „partyjce” łatwo pomylić świat wirtualny z rzeczywistym. Tylko kto wychodzi na dwór z goglami i ciężkim sprzętem przyczepionym do bioder? Dopóki potrzebujemy tylu urządzeń, łatwo się połapać i nawet „przeniesie” nas do trójwymiarowego, wirtualnego świata nie namąci nam w mózgu.

Dying Light - VGX 2013: Live Gameplay Demo

Oculus Rift nie ma jeszcze premiery, podobnie jak Dying Ligt. Mimo to już wiemy, że polska produkcja polubi się z goglami przenoszącymi nas do wirtualnej rzeczywistości. I to powoduje, że warto będzie mieć i grę Techlandu, i Oculus Rift.

Czemu? Bo Dying Light to gra, w której skaczemy, wspinamy się i walczymy z zombie. Korzystając często ze zwykłych narzędzi, takich jak np. siekiera. „Spacerek” po dachach, a później walka wręcz z grupą nieumarlaków - tak, w połączeniu z Oculusem to musi być fascynujące przeżycie. Nie możemy się doczekać.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.