Wirus, polscy księża i Opus Dei, czyli jak zastraszyć muzyka

Wzmianka o polskich księżach i Opus Dei do tego stopnia zastraszyła pewnego muzyka, że dał się naciągnąć na 6 milionów dolarów. Zaczęło się jednak niewinnie, komputer pana Rogera C. Davidsona zaatakował wirus. Potem już rozegrała się historia na miarę "Kodu Leonarda Da Vinci".

Roger C. Davidson
Roger C. Davidson
Paweł Piejko

10.11.2010 09:00

Wzmianka o polskich księżach i Opus Dei do tego stopnia zastraszyła pewnego muzyka, że dał się naciągnąć na 6 milionów dolarów. Zaczęło się jednak niewinnie, komputer pana Rogera C. Davidsona zaatakował wirus. Potem już rozegrała się historia na miarę "Kodu Leonarda Da Vinci".

Tę kuriozalną historię opisuje "The New York Times". Otóż w 2004 roku pan Davidson (znany amerykański pianista i kompozytor) wszedł do serwisu komputerowego w Nowym Jorku i zostawił do naprawy zawirusowany komputer. Muzyk obawiał się bowiem, że może w ten sposób łatwo utracić skomponowaną muzykę, którą przechowywał na dysku.

W trakcie naprawy jednak właściciel serwisu Vickram Bedi oświadczył Davidsonowi, że wirus był tak groźny, iż zaatakował także komputery jego firmy Datalink Computer Products, do której należał serwis.

I tak to się zaczęło.

Bedi znalazł w Davidsonie doskonałą, naiwną ofiarę. W ciągu kolejnych 6 lat roztaczał przed pianistą wizję międzynarodowego spisku, którego częścią był atak na komputer artysty za pomocą wirusa, który napisano w wiosce w Hondurasie. W spisku mieli wziąć udział polscy księżą (sic!) powiązani z Opus Dei, których zamiarem byłą infiltracja amerykańskich władz (sic!) oraz atak na Davidsona i jego rodzinę.

Właściciel Datalink Computer Products przekonał Davidsona, że powinien mu zapłacić nie tylko za naprawę komputera, lecz także za osobistą ochronę - jego i rodziny (zapewne przed bezwzględnymi polskimi księżmi...).

Aż trudno w to uwierzyć, ale ogólna suma pieniędzy, którą firma Datalink Computer Products pobrała z karty kredytowej pianisty, to 6 milionów dolarów!

Jak donosi NY Times, sprawa miała mnóstwo zwrotów i naprawdę ciężko było dojść, kto kogo oszukiwał. Policja dowiedziała się o niej, gdy Davidson i Bedi wspólnie pozwali Wachovia Bank za zdefraudowanie należących do nich 60 milionów dolarów. Wówczas pracownicy banku zgłosili sprawę i zaczęło się zawiłe śledztwo.

Pan Bedi oraz Helga Invarsdottir z firmy Datalink Computer Products zostali aresztowani w zeszły czwartek, gdy szykowali się do wyjazdu na Islandię. Oboje wyszli za kaucją, a sprawa wciąż się ciągnie. Dziennikarzom NY Times nie udało się uzyskać komentarza od Rogera C. Davidsona.

Źródło: nytimes

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.