Wizualny minimalizm vs wysoka cena. Testujemy Huawei FreeBuds Studio

Huawei próbuje swoich sił na bardzo trudnym rynku słuchawek premium. Z ceną 1399 zł Chińczycy stawiają swoją propozycję na równi z Bose, Senheiserem czy Sony. Czy w tym starciu mają jakiekolwiek szanse? Okazuje się, że całkiem spore.

Wizualny minimalizm vs wysoka cena. Testujemy Huawei FreeBuds Studio 1Huawei FreeBuds Studio
Źródło zdjęć: © fot. Paweł Hekman

FreeBuds Studio to słuchawki wokółuszne, zamknięte, uzbrojone w przetworniki dynamiczne o średnicy 40 mm. Cała konstrukcja jest dość lekka (ok. 260 gramów) i raczej minimalistyczna. Wygląd przypadł mi do gustu, więc zaliczam to jako plus.

Ich dodatkowy atut to materiał. Muszle zostały wykonane z matowego i wytrzymałego plastiku. Sam pałąk to z kolei metal. Natomiast element, który styka się z czubkiem naszej głowy został wykonany z ekoskóry wegańskiej. Bardzo miękkiej przy okazji. Nieco obawiałem się jej wytrzymałości, ale po trzech tygodniach nie potrafię znaleźć na niej ani jednej zmarszczki czy skazy.

Czas na garść technikaliów. Jak już wspomniałem słuchawki skrywają dynamiczny przetwornik 40 mm (48 KHz), napędzany przez układ Kirin A1. Całość wspiera Bluetooth 5.2, a sprzęt można połączyć z dwoma urządzeniami jednocześnie. Wewnątrz znajdziemy również kodek L2HC, sześć mikrofonów, aktywną redukcję hałasu (ANC), redukcję hałasu podczas rozmów telefonicznych oraz akumulator o pojemności 410 mAh. Sterować słuchawkami możemy dotykowo lub za pomocą przycisków.

Wizualny minimalizm vs wysoka cena. Testujemy Huawei FreeBuds Studio 2
Huawei FreeBuds Studio © fot. Paweł Hekman

Zatrzymajmy się na chwilę przy redukcji hałasu. ANC w Huawei FreeBuds Studio można używać w 3 trybach: włączony, wyłączony i świadomość. Ostatni "przepuszcza" dźwięki z otoczenia. Całość brzmi osobliwie, ale zdaje egzamin. Jeżeli chodzi o samą redukcję – nie ma się tu do czego przyczepić.

Noszenie urządzenia jest wygodne, a zakres regulacji pałąka spory, choć mógłby być nieco bardziej precyzyjny.

Niestety słuchawek nie złożymy w pełni, trzeba zatem liczyć się ze sporych rozmiarów dodatkiem jeżeli zamierzamy zabrać je w podróż. Na szczęście Huawei dorzuca gustowny futerał, w którego środku znajdziemy kabel do ładowania. Docisk słuchawek jest w sam raz i nawet przy bardziej energicznym potrząsaniu głową nie ma obaw, że sprzęt wyląduje na podłodze.

Wizualny minimalizm vs wysoka cena. Testujemy Huawei FreeBuds Studio 3
Huawei FreeBuds Studio © fot. Paweł Hekman

Do wygodnych należy również sama obsługa słuchawek. Prawy nausznik służy za panel dotykowy. Gesty są intuicyjne i działają bez zarzutu, choć trzeba do nich chwilę przywyknąć.

Dobrze sprawdzają się również mikrofony (jest ich 6), które zapewniają rozmowę na wysokim poziomie. Zarówno dla osoby mówiącej, jak i tej po drugiej stronie połączenia.

We FreeBuds Studio nie mogło zabraknąć czujników założenia, które sprawiają, że słuchawki automatycznie zatrzymują muzykę po ich zdjęciu i wznawiają po założeniu. Zdarzało się jednak, że odsłonięcie jednego ucha również pauzowało utwór.

Komfortowe jest natomiast samo noszenie słuchawek. Zdarzało mi się nie zdejmować ich nawet przez dwie godziny i nie odczułem żadnych niedogodności. Nauszniki teoretycznie można wymieniać. Nie są jednak dostępne w Polsce.

Wizualny minimalizm vs wysoka cena. Testujemy Huawei FreeBuds Studio 4
Huawei FreeBuds Studio © fot. Paweł Hekman

Inne problemy? Niestety są. Huawei postawił na autorski kodek L2HC, które obsługuję jedynie smartfony tego samego producenta. Na pozostałych telefonach czeka na transmisja przez SBC lub AAC. Na szczęście sam dźwięk jest bardzo dobrej jakości. Barwa jest naturalna, bas nie rozsadza uszu, ale nie jest też za cichy. Jeżeli zatem szukacie czegoś co sprawi, że czaszka zacznie wam falować, cóż, zły adres. Kolejny plus.

Ostatni – i chyba najważniejszy – słuchawki potrafią naprawdę długo grać. Producent chwali się, że FreeBuds Studio wytrzymują około 20 godzin z ANC i 24 godziny bez. I tak jest w rzeczywistości. W dodatku bardzo szybko się ładują, ale to norma w urządzeniach Huaweia.

Gdyby tylko Chińczykom udało się wyposażyć w wysokiej jakości, uniwersalnego kodeka, moglibyśmy mówić o słuchawkach idealnych. No i cena mogła by być jednak nieco niższa. A tak mamy sprzęt wyborny. Tylko i aż.

Artykuł sponsorowany
Źródło artykułu: WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Postawili na podwórku szopę z serwerami. Rachunki za prąd spały o 90 proc.
Postawili na podwórku szopę z serwerami. Rachunki za prąd spały o 90 proc.
Nowa cyfrowa legitymacja w mObywatelu. Opcja dla 385 tys. osób
Nowa cyfrowa legitymacja w mObywatelu. Opcja dla 385 tys. osób
Belgia otworzyła ikoniczny dworzec-most. Powstawał dwie dekady
Belgia otworzyła ikoniczny dworzec-most. Powstawał dwie dekady
Pasożytnicza królowa przejmuje kontrolę nad kolonią mrówek
Pasożytnicza królowa przejmuje kontrolę nad kolonią mrówek
Astronom wykrył nietypowe sygnały z tajnych satelitów zakłócających sprzęt
Astronom wykrył nietypowe sygnały z tajnych satelitów zakłócających sprzęt
Odkryli je pod lodem. Naukowcy: to wyjątkowe znalezisko
Odkryli je pod lodem. Naukowcy: to wyjątkowe znalezisko
Policjant żąda odblokowania telefonu. Czy trzeba się zgodzić?
Policjant żąda odblokowania telefonu. Czy trzeba się zgodzić?
Było zapisane w Biblii. Trzęsienie ziemi sprzed 2800 lat
Było zapisane w Biblii. Trzęsienie ziemi sprzed 2800 lat
Google Maps z nowymi funkcjami. Sprawdź, co dodano
Google Maps z nowymi funkcjami. Sprawdź, co dodano
To zjawisko przechyla Ziemię. Ma wpływ większy, niż sądzono
To zjawisko przechyla Ziemię. Ma wpływ większy, niż sądzono
Starożytny hymn Babilonu odtworzony dzięki sztucznej inteligencji
Starożytny hymn Babilonu odtworzony dzięki sztucznej inteligencji
"Wiedźmin 4" z nominacją do The Game Awards 2025. Rywalizuje z "GTA VI"
"Wiedźmin 4" z nominacją do The Game Awards 2025. Rywalizuje z "GTA VI"
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟