Właśnie po to jest Facebook! Kobieta odnalazła w 15 minut swoją matkę

Modne jest obecnie narzekanie, że Facebook niszczy więzi społeczne i robi z nas samotników, którzy zamiast wyjść do ludzi, wolą podglądać ich w Internecie. Ale Facebook potrafi też zbliżyć osoby, które inaczej mogłyby się nigdy nie spotkać.

Fot. Facebook/Colette Brasseur
Fot. Facebook/Colette Brasseur
Marta Wawrzyn

Takie historie zdarzają się rzadko, ale się zdarzają. Business Insider pisze o kobiecie, która postanowiła odszukać swoją biologiczną matkę i dzięki Facebookowi udało jej się to zrobić w kwadrans.

Spotkanie po latach w Internecie

Główną bohaterką tej historii jest 23-letnia Natalie Bader, która została wychowana przez rodziców adopcyjnych. Jej matka, Colette Brasseur, oddała ją do adopcji, bo kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży, właśnie wstąpiła do wojska i nie mogła sobie pozwolić na dziecko. Natalie wiedziała, że jest adoptowana, przez pewien czas dostawała nawet listy od Colette przez agencję adopcyjną, ale po paru latach agencja została zamknięta i kontakt się urwał.

Dziewczyna dostała wszystkie listy od przybranych rodziców na 18. urodziny i przez kilka lat nie zrobiła z nimi nic. Do poszukiwań matki zabrała się dopiero w wieku 23 lat i okazało się to bardzo proste. Znalezienie jej profilu facebookowego zajęło Natalie 15 minut. I mimo że wiadomość od niej pewnie trafiła do nieszczęsnego folderu "Inne", do którego Facebook wrzuca wiadomości od nieznajomych (zaglądacie tam przynajmniej od czasu do czasu?), udało się nawiązać kontakt. Kobiety zdążyły się już spotkać i wszystko sobie opowiedzieć.

Razem wrzuciły na Facebooka stare zdjęcie, zrobione tuż po narodzinach Natalie.

Obraz

Wszystko jest dla ludzi, Facebook też

Oczywiście to tylko jedna taka historia, tymczasem Facebook rujnuje życie nam wszystkim – powiecie. Czyni z nas stalkerów, którzy zamiast rozmawiać ze znajomymi, ukradkiem, w środku nocy wchodzą na ich profile i sprawdzają, czy aby na pewno nie wiedzie im się lepiej. I nieważne, czy mamy 200 czy 500 znajomych, większości z nich nie widzieliśmy od dobrych kilku lat. Taka jest smutna prawda o nas i naszych relacjach społecznych.

Ale też prawdą jest, że gdyby nie było Facebooka, i tak byśmy z tymi wszystkimi ludźmi nie rozmawiali. Ba, pewnie zapomnielibyśmy już dawno, jak wyglądają i jak mają na nazwisko nasi dawni znajomi ze szkoły. Nie mielibyśmy pojęcia, kto ma dzieci, kto się rozwiódł, kto ma świetną pracę. A skontaktowanie się z nimi w razie potrzeby byłoby znacznie trudniejsze, gdybyśmy wszyscy nie byli na Fejsie.

Jak widać, wszystko ma swoje "plusy dodatnie i ujemne", serwisy społecznościowe też. I wszystko jest dla ludzi. Jeśli używamy ich do nękania byłej dziewczyny, to już nasza sprawa (i ewentualnie tej dziewczyny, a czasem też policji). Na szczęście nie wszystkim Facebook do tego służy.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.